Niemiecki rząd wydał oświadczenie, że ponad 600 tys. samochodów z silnikami Diesla zostanie wezwanych do serwisu. Chodzi o naprawę felernego oprogramowania komputera sterującego silnikiem.
Volkswagen, Opel, Audi, Mercedes i Porsche – auta tych marek są wzywane do serwisu w związku z podejrzanymi jednostkami sterującymi silnikiem. Oficjalne oświadczenie wydał niemiecki rząd.
Podczas wcześniejszych testów nad samochodami różnych marek, tylko w modelach z Wolfsburga wykryto nielegalne oprogramowanie. Jednak Niemcy chcą być pewni, że luka prawna, która zezwala na zmniejszanie wydajności silnika, aby ten wydzielał mniej szkodliwych substancji, nie jest zbyt wykorzystywana przez producentów aut.
Wczoraj także minister transportu Wielkiej Brytanii opublikował wyniki testów jakie przeprowadzono na 37 modelach różnych marek. Okazało się, że wszystkie przekroczyły ustalone normy spalin, ale tylko w VW wykryto nielegalne oprogramowanie.
Z kolei w USA niemiecka marka miała zrekompensować straty klientom, poniesione w związku z aferą „Dieselgate”. Kierowcy Volkswagenów mieli otrzymać nawet 5000 dolarów zadośćuczynienia. Osiągnięto już wstępne porozumienie z rządem amerykańskim, ale szczegóły na razie nie są znane.
Motogazeta.mojeauto.pl – Konrad Maruszczak