Przez siedem miesięcy 2012 r. wzrosła sprzedaż nowych samochodów o 4,8 proc. do 168 tys., a liczba sprowadzanych do Polski aut używanych spadła o 4,9 proc. – do 370 tys. – wynika z danych resortu gospodarki.
W imieniu ministra gospodarki podsekretarz stanu Grażyna Henclewska przedstawiła członkom sejmowej komisji gospodarki informację o stanie przemysłu motoryzacyjnego w Polsce. Komisja ją przyjęła, choć posłowie nie uzyskali wiedzy o sytuacji w FSO.
O przyszłości warszawskiej Fabryki Samochodów Osobowych (FSO) przedstawiciele resortu nie chcieli mówić, tłumacząc to obawą o efekt negocjacji z potencjalnym inwestorem tej fabryki.
Na koniec roku resort spodziewa się gorszego niż w 2011 r. wyniku sprzedaży nowych aut, czyli zakupów poniżej 275 tys. sztuk aut. Zależy nam jednak na co najmniej utrzymaniu poziomu produkcji samochodów z paru ubiegłych lat, wynoszącego 800-900 tys. sztuk rocznie – podkreśliła Henclewska. „Polska pragnie pozostać krajem, w którym produkowane są nowoczesne konstrukcje i wdrażane innowacyjne technologie” – powiedziała.
Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Producentów Motoryzacyjnych, zrzeszającego 52 firmy zaapelował, aby zamiast pozyskiwać nowych inwestorów rząd skupił się na działaniach, które pozwolą utrzymać w Polsce istniejące fabryki samochodów.
Minister Henclewska poinformowała też posłów, że za kilka dni do uzgodnień międzyresortowych trafi projekt zmian w „Programie Wspierania Inwestycji o Istotnym Znaczeniu dla Gospodarki Polskiej na lata 2011-2020”. Zmiany mają na celu umożliwienie udzielania wsparcia inwestycjom zlokalizowanym także w rejonach o niskiej stopie bezrobocia, np. w Warszawie.
Pytana o losy FSO minister Henclewska powiedziała posłom jedynie, że strony nie są zainteresowane upublicznieniem takich informacji, bo może to grozić zerwaniem negocjacji. Przewodniczący komisji, Wojciech Jasiński z PiS przypomniał wówczas, że już od roku rząd prosi posłów o cierpliwość, informując o bliskim końcu negocjacji.
Po zakończeniu posiedzenia komisji prezes FSO, Janusz Woźniak powiedział dziennikarzom, że rozmowy są prowadzone z inwestorem, którego ujawniono podczas posiedzenia komisji gospodarki w połowie kwietnia br. Przedstawicielka resortu finansów podała wtedy, że firma Magna Steyr jest zainteresowana zakupem warszawskiej Fabryki Samochodów Osobowych.
Prezes Woźniak dodał, że inwestor zakończył w spółce badanie due dilligence (dokładną analizę), pozytywny wynik przyniosło też badanie środowiskowe, które nie wykazało zanieczyszczeń na terenach FSO. Przypomniał, że fabryka w obecnym kształcie może produkować rocznie ok. 200 tys. samochodów.
Według rzeczniczki prasowej fabryki, Krystyny Danilczyk do produkcji na poziomie 200-220 tys. aut rocznie spółce potrzeba terenów o powierzchni tylko około 50 hektarów, co oznacza, że część posiadanych gruntów może sprzedać.
Firma Magna Steyr jest częścią międzynarodowego koncernu Magna z siedzibą w Kanadzie. Specjalizuje się m.in. w produkcji części samochodowych oraz wytwarzaniu pojazdów na zamówienie innych producentów. Przez kilka lat na np. zlecenie brytyjskiej firmy Aston Martin produkowała superluksusowy model Rapide.
Koncern Magna, chcąc rozpocząć produkcję samochodów w FSO, ubiegał się o wsparcie finansowe składając zgłoszenie do Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka. „Inwestor nie zakwalifikował się na listę i nie otrzymał dotacji” – powiedziano w połowie lipca br. w MG.
Na sesji 5 lipca br. Rada Warszawy przyjęła uchwałę, zwalniającą z podatku od nieruchomości do grudnia 2013 r. inwestora w FSO. Warunkiem jest zainwestowanie co najmniej 100 mln euro i stworzenie co najmniej 1 tys. miejsc pracy na terenie FSO.
Należąca do ukraińskiego koncernu AwtoZAZ warszawska FSO zakończyła produkcję samochodów wiosną 2011 roku, niemal dokładnie 60 lat po jej uruchomieniu w 1951 r. W ostatnim roku produkcji 2010 r. fabryka wyprodukowała 45 tys. aut i zespołów montażowych.
Onet.pl, ms / PAP