Parlament Europejski wzywa Komisję do niezwłocznego przyjęcia i wprowadzenia nowego cyklu badań emisji w rzeczywistych warunkach ruchu drogowego RDE – Real Driving Emissions.
Posłowie chcą też takiej zmiany unijnego systemu homologacji typu pojazdu, by umożliwić „w uzasadnionych przypadkach” niezależną kontrolę świadectw wydawanych przez właściwe organy krajowe, ich ocenę przez Komisję, ponowną homologację krajową, a także zaprzestanie wprowadzania pojazdów na rynek, w przypadku gdy będą one posiadać dowody wskazujące na brak zgodności unijnych dopuszczalnych wartości emisji określonych w rozporządzeniu w sprawie norm emisji Euro 5 i Euro 6 lub dowody niedopełnienia jakichkolwiek innych wymagań przewidzianych przez system homologacji typu.
Posłowie chcą też, by „wystarczająco duża i reprezentatywna” próba nowych modeli losowo wybranych z linii produkcyjnych była poddawana corocznym testom w ramach badań emisji w rzeczywistych warunkach ruchu drogowego. Domagają się usprawnienia nadzoru w warunkach ruchu drogowego poprzez okresowe kontrole techniczne w celu ustalenia, które pojazdy nie spełniają wymogów prawa unijnego. Apelują o rozważenie ustanowienia organu nadzoru na szczeblu UE.
Położyć kres laboratoryjnym krętactwom
W odniesieniu do testów w laboratorium, posłowie wykazują zerową tolerancję dla tak zwanej „optymalizacji badań pojazdów”, w ramach której powszechne jest stosowanie takich praktyk jak nadmierne pompowanie opon, usuwanie bocznych lusterek, zaklejanie luk w płycie nadwozia, aby zmniejszyć ciąg aerodynamiczny, korzystanie ze specjalnych smarów do silnika i skrzyni biegów, które nie są stosowane w normalnej eksploatacji, usuwanie dodatkowego sprzętu takiego jak zestaw audio oraz prowadzenie badań w maksymalnej dozwolonej temperaturze otoczenia, uwydatniające w sposób nie do przyjęcia różnicę między badaniami prowadzonymi w warunkach laboratoryjnych a użytkowaniem pojazdu przez konsumenta na drodze.
Parlament Europejski wzywa władze krajowe do wyeliminowania tych praktyk.
Źródła
|