Chińska motoryzacja zaczyna się rozwijać w bardzo szybkim tempie. Niestety nie zawsze jej produkty są godne uwagi. Czasami, jak w przypadku Longera Yuelang X1, zamiast spojrzeń podziwu powodują wyłącznie uśmiech politowania.
Już na pierwszy rzut oka widać, że silną inspiracją dla małego, śmiesznego samochodziku był Range Rover. Zarówno przednia, jak i tylna część karoserii są niemalże identyczne, jak w europejskim pierwowzorze. W tym przypadku Chińczykom nie zależało jednak na ukrywaniu genezy stylistycznej. Skąd to wiadomo? Na klapie bagażnika pojawił się znaczek brytyjskiej marki.
Aby dodatkowo podkreślić „luksusowy” charakter Longera Yuelang X1, twórcy umieścili na obręczach (prawdopodobnie aluminiowych) logo innego producenta z Europy, a mianowicie BMW.
Nie ma mowy o czarze chińskiego pomysłu i to nie tylko ze względu na klonowanie stylistyki. Poważnym problemem są także tandetne wykończenia. Plastikowe wloty powietrza na masce czy straszne wnętrze z nędznymi, drewnopodobnymi okleinami na desce rozdzielczej sprawdzą się w Chinach, ale z całą pewnością nie mają szans bytu w Europie.