Dziś w Sejmie odbędzie się pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy przewidującej minimum 3 tysiące złotych grzywny, areszt lub nawet ograniczenie wolności za kierowanie pojazdem bez zdanego egzaminu na prawo jazdy.
Przewiduje on zwiększenie sankcji za kierowanie „pojazdem mechanicznym” bez wymaganych uprawnień (na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub w strefie ruchu) przez wprowadzenie kary aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny nie niższej niż 3 tysiące zł. Ponadto projekt przewiduje, że osoba ukarana i powtórnie przyłapana na prowadzeniu bez prawa jazdy, będzie mogła zostać ukarana zakazem prowadzenia pojazdu na okres od pół roku do 3 lat. W grę wchodzi także ewentualny przepadek samochodu, którym kierował sprawca. – Orzeczenie przepadku pojazdu mechanicznego nie stanowiącego własności sprawcy jest możliwe jedynie wtedy, gdy kierował nim nie mając do tego uprawnień za zgodą właściciela – zastrzegają się autorzy ustawy.
Sprawca w okresie obowiązywania zakazu nie będzie mógł uzyskać uprawnień do kierowania pojazdami. Co ważniejsze, gdyby zakaz ten złamał, będzie mu groziła kara pozbawienia wolności do trzech lat.
Ludowcy przekonują, że obecnie sankcje za prowadzenie pojazdów bez uprawnień (np. prawa jazdy, pozwolenia na kierowanie tramwajem czy karty motorowerowej) są stosunkowo niskie. Kodeks wykroczeń przewiduje karę grzywny w wysokości od 20 zł do 5 tysięcy zł. Nie odstrasza to coraz większej grupy osób od zasiadania za kierownicą bez „prawka”, co prowadzi do znacznego pogorszenia się stanu bezpieczeństwa na drogach. – Istnieje grupa sprawców, którzy celowo nie decydują się przystąpić do kursu i egzaminu na prawo jazdy, gdyż jest to dla nich bardziej opłacalne. Ryzyko zatrzymania jest w opinii takich osób o wiele mniejsze niż koszt ekonomiczny i emocjonalny przystąpienia do kursu oraz egzaminu na prawo jazdy – twierdzą autorzy ustawy.
Paweł Janas
Źródła
|