Choć nie są obowiązkowe, za ich brak grożą kosztowne konsekwencje. Kierowcy, którzy zimą jeżdżą na letnich oponach nie dostaną odszkodowania. Tak przepisy interpretują, niektóre firmy ubezpieczeniowe. Na wysokości opłat będzie można za to zaoszczędzić dzięki popularnym ostatnio samochodowym kamerom. Wszystko dzięki szykowanym zmianom przepisów.
Polska wciąż pomimo prób zmiany przez parlament przepisów i wprowadzenia takich, które zmuszały, by do jazdy na zimówkach – od listopada do końca marca – pozostaje jedynym krajem w Unii, w którym nie ma takiego ustawowego obowiązku. Opornych do przekładki postanowiły zatem zachęcić firmy ubezpieczeniowe. Nie zmieniasz opon, nie dostaniesz odszkodowania. – Zależy od interpretacji po prostu tutaj zagrożenia jakiegoś drogowego, skutku tutaj tego wypadku, tak że każde towarzystwo podchodzi tutaj indywidualnie do sprawy. Mogą towarzystwa tutaj się uchylać od wypłaty odszkodowania w tym momencie – tłumaczy Dawid Mokry, centrum ubezpieczeń Vena+. Wszystko dzięki jednemu zapisowi w dokumencie ubezpieczeniowym. Ubezpieczenie nie obejmuje szkód spowodowanych wskutek rażącego niedbalstwa przez ubezpieczonego lub osobę uprawnioną do korzystania z pojazdu. I o ile teraz wypłata Auto Casco, bądź jej brak zależy jedynie od ubezpieczyciela, to już w przyszłym roku zasada ta może stać się normą Na tym nowości jednak nie koniec. To, co teraz często jest jedynie dodatkiem już niebawem może stać się obowiązkowym wyposażeniem każdego auta. – Na pewno jest to przydatne, jeśli Unia Europejska wprowadza różne przepisy, na przykład kontrola ciśnienia w oponach, to mogą i wprowadzić i coś takiego, żeby było obowiązkowo – uważa Łukasz Rozmus, kierowca.
Rejestratory danych o zdarzeniach, czyli „samochodowe czarne skrzynki”, mogą zdaniem Komisji Europejskiej przyczynić się do ograniczenia wypadków na drogach. W Polsce nikogo do kamerek przekonywać jednak nie trzeba, ich zalety doceniła nawet policja. – Jest to na pewno jeden z czynników, który raz może wpływać na to w jaki sposób policjant będzie oceniał sprawę na miejscu, a później jeżeli nie jest to jednoznaczne przy ocenianiu przez sąd – zaznacza podkom. Mirosław Dybich, WRD KWP Katowice. Co więcej eurodeputowani chcą, by ci, którzy już teraz zdecydują się na taką „jazdę rejestrowaną” będą mogli liczyć na zniżki choćby przy płaceniu za OC. Na razie, to jednak melodia przyszłości. – Dla nas jest to o tyle pomocne, że skraca nam czas likwidacji szkody, bo jeśli jest szybko ustalony sprawca, wtedy czas likwidacji szkody też automatycznie się skraca – mówi Jowita Trzaska, ekspert do spraw ubezpieczeń.
Bez względu jednak na przepisy nic tak naprawdę nie zastąpi zdrowego rozsądku, zarówno jeśli chodzi o zachowanie się na drodze, jak i to jakich opon używamy, o jakiej porze roku.