Transsystem uratowany przez fundusz

Case Study: Tar Heel Capital zainwestował w spółkę, postawioną w stan upadłości. I w tym półroczu może ona osiągnąć 40 mln zł przychodów

Upadłość likwidacyjną PPH Transsystem, producenta systemów transportu technologicznego, Sąd Rejonowy w Rzeszowie ogłosił w sierpniu 2012 r. Teraz, po niespełna dwóch latach, firmą zainteresował się warszawski fundusz private equity Tar Heel Capital II. I za pośrednictwem spółki celowej THC SPV 2 od syndyka masy upadłościowej nabył majątek przedsiębiorstwa, technologię, prawa do marki. Koszt transakcji wyniósł 26 mln zł. Obecnie 80 proc. udziałów w spółce należy do funduszu, pozostałe są w rękach prywatnych podmiotów, działających w tym samym sektorze co Transsystem.

— Syndyk wycenił majątek spółki na blisko 50 mln zł. W najlepszych dla siebie latach firma osiągała ponad 200 mln zł przychodów ze sprzedaży. Chcemy odbudować pozycję firmy, co ułatwia fakt, że Transsystem cały czas, nawet będąc w stanie upadłości, prowadził działalność i realizował zlecenia. To ostatecznie przekonało nas do zainwestowania — wyjaśnia Andrzej Różycki, partner w Tar Heel Capital.

— Powodem kłopotów Transsystemu był kryzys gospodarczy w Europie, w szczególności w branży motoryzacyjnej.Spółka obsługiwała wiele kontraktów dla firm z tego sektora. Kryzys zmienił nastawienie banków, zwłaszcza w sprawie udzielania kredytów. Nastąpiło to w momencie, kiedy w firmie wzrosło zapotrzebowanie na kapitał obrotowy w związku z realizacją historycznie największych, zaawansowanych technologicznie kontraktów i koniecznością poniesienia nakładów inwestycyjnych na zwiększenie mocy produkcyjnych.

Strategia do wymiany

Zmiany w warunkach finansowania przez banki były przyczyną utraty płynności — wyjaśnia Stanisław Sroka, który pomimo zmian właścicielskich nadal pozostaje na stanowisku prezesa Transsystemu. Nie jest on udziałowcem. Właściciele funduszu mówią o przeszacowaniu inwestycji i błędach w zarządzaniu firmą. Chcą teraz znów postawić ją na nogi.

— Lista wierzytelności syndyka wobec Transsystemu opiewała na kwotę 150 mln zł. My przejęliśmy spółkę wolną od długów. Do biznesu dokładamy know-how, nowych klientów, kontrakty — mówi Andrzej Różycki.

— Poza koniecznością zadbania o płynność finansową przedsiębiorstwo powinno poprawić również rentowność. Będziemy więc pracować nad ponownym ustawieniem procesów w firmie, zwłaszcza operacyjnego. Chcemy dostarczyć spółce wiedzę o zarządzaniu ryzykiem, kapitałem, procesami. Pozostawiamy na dotychczasowych stanowiskach wszystkich kluczowych pracowników, ale planujemy uzupełnić zespół. Zatrudniliśmy już nowych dyrektorów, operacyjnego i finansowego — przedstawia planowane działania Tomasz Firczyk, partner w Tar Heel Capital.

Inwestycja dla zwrotu

Transsystem, jeszcze przed upadłością, swoje rozwiązania technologiczne dostarczał m.in. takim odbiorcom, jak Porsche, Jaguar, Audi, BMW, General Motors, Hyundai KIA, Fiat, Airbus, DHL, Michelin.

— W pierwszych dniach po przejęciu majątku od syndyka spółka pozyskała kontrakty dla BMW i Goodyeara o wartości 7 mln zł. Firma posiada ważne referencje w branży samochodowej i energetycznej. To kapitał, którego nie straciliśmy — ujawnia Stanisław Sroka.

Jak zapowiada Andrzej Różycki, Tar Heel Capital spodziewa się, że przejęta spółka od lipca do grudnia 2014 r. zdoła osiągnąć przychody ze sprzedaży na poziomie 40 mln zł. W kolejnych latach poprzeczka ma być podnoszona.

— Dziś mocno wierzymy, że nie przepłaciliśmy, choć oczywiście okaże się to za kilka lat. Jest to dość ryzykowna inwestycja, mamy więc duże oczekiwania względem wysokości zwrotu z inwestycji — mówi Andrzej Różycki.

Transsystem jest trzecią inwestycją drugiego funduszu Tar Heel Capital, który na inwestycje w krajowe małe i średnie przedsiębiorstwa zamierza zainwestować łącznie 200 mln zł. Wcześniej, w ramach pierwszego funduszu Tar Heel Capital, dokapitalizowano m.in. LiveChat Software, Rockfin, KIE, Ekobet czy FAM.

Puls Biznesu, Anna Bełcik