Najpierw infrastruktura, potem samochody elektryczne. O elektromobilności i smogu

Centrum Idei Gospodarczo-Ekonomicznej (CIGE) zorganizowało debatę pt. „Walka ze smogiem od hasła do efektów”. W panelu poświęconym elektromobilności dyskutanci omówili perspektywy rozwoju tej branży w Polsce.

Rozwój elektromobilności

Komentując ustawę mającą promować ten rozwój, Piotr Zaremba, prezes Electromobility Poland, twierdzi, że do tej pory samochody elektryczne nie były dotąd traktowane poważnie. – Cały czas jest to produkt bardzo drogi i o ograniczonej funkcjonalności w stosunku do samochodu spalinowego. Jednak z badań wynika, że 60 procent badanych chciałoby go kupić – wskazał.– Rozwój elektromobilności będzie przyspieszał. W Norwegii od momentu uruchomienia mechanizmu wsparcia do efektów minęło kilka lat. Chodzi o efekt kuli śniegowej – ocenił Zaremba. Zdradził, że jedna z dużych firm energetycznych udostępniła samochody elektryczne pracownikom. Z badań ewaluacyjnych wynikało, że nie chcieli jeździć samochodem bez skrzyni biegów. – To pokazuje, że czasami powody są bardzo prozaiczne i wynikają z obaw.
Niezbędna infrastruktura

– Dzisiaj mamy dylemat czy instrumentami wsparcia budować rynek samochodów czy infrastruktury. Nie ma sensu się nad tym dalej zastanawiać. Doświadczenia Niemiec pokazują, że wzmocnienie impulsu do zakupu samochodów elektrycznych nie przekłada się na sprzedaż, bo są obawy o dostępność infrastruktury – ocenił Zaremba.– Mamy 33 stacje ładowania w całej Polsce i klienci już u nas ładują – powiedział dyrektor zarządzający Greenway Poland, Damian Gadzialski. – Naszym zdaniem kluczowe jest obstawienie głównych szlaków transportowych pomiędzy aglomeracjami. Główną barierą jest brak możliwości przemieszczania się na daleki dystans.
Polacy chcą elektromobilności

– Opinia publiczna zarzuca nas argumentami o braku dopłat do zakupu samochodów elektrycznych. Pamiętajmy, że nie jesteśmy Norwegią. Lepiej, żeby ustawa dawała to co daje, czyli zwolnienia z akcyzy, buspassy i możliwość wjazdu do stref parkowania za darmo. To zachęty wpływające na decyzje zwykłego Kowalskiego. Natomiast nie kupi samochodu elektrycznego, jeśli nie będzie miał pewności odnośnie infrastruktury – powiedział. Jego zdaniem główną wadą ustawy o elektromobilności jest wymóg przyłączenia każdej stacji do sieci OSD. – Nie wszędzie da się to zrobić.– To ustawa w dobrym kierunku, ale na pewno nie wystarczy – stwierdził Maciej Mazur, prezes Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych. – Bardzo dobrze, że została przyjęta. Byliśmy jednym z niewielu państw, które żadnych regulacji w tym zakresie nie miały. 

Na efekty trzeba czekać

– Jednak na efekty będziemy musieli poczekać kilka lat. Bez mechanizmów wsparcia ten rynek nigdzie nie zaczął sam funkcjonować. Dzisiejsze dane Międzynarodowego Stowarzyszenia Producentów Pojazdów pokazują, że w Holandii zniesiono dopłaty do hybryd w 2017 roku. Ilość rejestracji spadła z 13,5 tysiąca do 200 sztuk. Dane Tesli pokazują, że 66 procent ładowań odbywa się w domu. Bardzo ważne jest, aby w ustawie, albo w kolejnych aktach powinny zostać zabezpieczone dopłaty do punktów przydomowych – podsumował Mazur.

Źródło: www.biznesalert.pl