Rada UE nie zatwierdziła ustawy o przywracaniu zabytków przyrody

Kluczowy akt prawny UE mający na celu ochronę i przywracanie naturalnych ekosystemów spotkał się w poniedziałek z poważnymi trudnościami. Po tym, jak nie udało mu się utrzymać niezbędnego poparcia ze strony państw członkowskich, usunięto go z porządku obrad aby umożliwić jego przyjęcie w poprzez głosowanie w sprawie zatwierdzenia w Radzie Europejskiej.

Przepisy, czyli ustawa o przywracaniu przyrody, obejmowały obowiązkowy cel wdrożenia przez kraje UE środków mających na celu przywrócenie co najmniej 20% obszarów lądowych i morskich UE do 2030 r. oraz wszystkich ekosystemów wymagających odbudowy do 2050 r.

Zatwierdzenie przez Radę byłoby ostatnim ważnym krokiem wymaganym do przyjęcia nowego prawa i zwykle jest postrzegane jako formalność po tym, jak tekst został już uzgodniony w ramach porozumienia między Radą a Parlamentem. Projekt został zatwierdzony przez Parlament w zeszłym miesiącu. Jednak przed zaplanowanym głosowaniem kilka państw członkowskich, w tym Austria, Belgia, Finlandia, Włochy, Holandia, Polska i Szwecja, wskazało, że sprzeciwi się głosowaniu lub wstrzyma się od głosu. Ponieważ głosowanie było już zagrożone, Węgry ogłosiły następnie, że sprzeciwią się ustawie – pomimo wsparcia węgierskich eurodeputowanych, którzy głosowali za jej przyjęciem w parlamencie – wskazując, że ustawodawstwo nie osiągnie większości wymaganej do powodzenia.

Węgierska Anikó Raisz, Minister Stanu ds. Środowiska i Gospodarki o Obiegu Zamkniętym, wyraziła obawy, że ustawa „przeciąży gospodarkę”, powołując się na „wrażliwą sytuację” w sektorze rolnictwa, a także kwestie bezpieczeństwa żywnościowego.

 Niepowodzenie ustawy o przywracaniu przyrody w Radzie zagraża przyszłości prawodawstwa, a możliwości renegocjacji tej ustawy są niewielkie, biorąc pod uwagę zbliżające się wybory do Parlamentu Europejskiego w czerwcu. Komisarz UE ds. środowiska, oceanów i rybołówstwa Virginijus Sinkevičius dodał, że UE grozi obecnie „pójście na COP16 z pustymi rękami”, odnosząc się do konferencji ONZ na temat różnorodności biologicznej, która odbędzie się pod koniec tego roku. W następstwie niepowodzenia w przyjęciu ustawy poseł do Parlamentu Europejskiego César Luena, który był w parlamencie sprawozdawcą ds. tej ustawy, ostrzegł, że posunięcie to zaszkodzi reputacji UE i jej możliwości wpływania na politykę środowiskową. Luena napisała:    

„Nieprzyjęcie tej ustawy teraz podważy międzynarodową wiarygodność UE na wszystkich konferencjach ONZ poświęconych klimatowi i różnorodności biologicznej”. 

Ustawa o przywracaniu przyrody została po raz pierwszy zaproponowana przez Komisję Europejską w czerwcu 2022 r. i miała na celu przywrócenie ekosystemów, siedlisk i gatunków na obszarach lądowych i morskich UE, a badania wykazały, że ponad 80% europejskich siedlisk jest w złym stanie. Zgodnie z nowym prawodawstwem państwa członkowskie będą zobowiązane do wprowadzenia środków renaturyzacyjnych w celu przywrócenia co najmniej 30% siedlisk w złym stanie do 2030 r., a następnie do 60% do 2040 r. i 90% do 2050 r., a także do regularnego informowania w jaki sposób osiągną cele. 

Prawo zawiera szczegółowe wymagania dla różnych typów ekosystemów, obejmujących tereny podmokłe, łąki, lasy, rzeki i jeziora, a także ekosystemy morskie, takie jak trawa morska oraz ławice gąbek i koralowców. Dodatkowe regulacje zawarte w tym ustawodawstwie obejmują wymóg, aby państwa członkowskie określiły środki mające na celu odwrócenie spadku populacji zapylaczy, wprowadzenie środków renaturyzacji gleb organicznych użytkowanych rolniczo, stanowiących osuszone torfowiska, postrzegane jako jeden z najbardziej opłacalnych środków ograniczenia emisji w sektorze rolnym i poprawy różnorodności biologicznej.

Porażka w Radzie stanowi ostatnie z szeregu wyzwań związanych z pracami nad ustawą o przywracaniu przyrody, która ledwo przetrwała proces zatwierdzania przez parlament w zeszłym roku, a przeciwni politycy twierdzili, że propozycje zagroziłyby bezpieczeństwu żywnościowemu i rolnictwu, oraz działałoby wbrew celom Europy w zakresie czystej energii i klimatu, zmniejszając wydajność źródeł energii, takich jak energia wodna i biomasa. Aby uzyskać aprobatę Parlamentu, ostateczna wersja zawierała szereg dostosowań w stosunku do pierwotnego wniosku, w tym dodanie nowego artykułu zapewniającego, że prawo nie blokuje projektów w zakresie infrastruktury energii odnawialnej, w przeważającej mierze w interesie publicznym, oraz wymagającego od Komisji Europejskiej przekazywania danych o warunkach niezbędnych do zapewnienia długoterminowego bezpieczeństwa żywnościowego. Nawet po tych zmianach ustawa ledwo przeszła przez ostateczne głosowanie w parlamencie w lutym.

Jednak pomimo poniedziałkowej porażki Alain Maron, belgijski minister ds. zmian klimatu, środowiska, energii i demokracji uczestniczącej oraz przewodniczący wczorajszego posiedzenia Rady ds. Środowiska, powiedział na konferencji prasowej, że „to zdecydowanie nie koniec historii”, dodając że „teraz rozpoczną się wysiłki mające na celu „uzyskanie niezbędnej większości kwalifikowanej, aby doprowadzić sprawę do końca”.

Maron dodała, że ​​belgijska prezydencja Rady „będzie ciężko pracować w ciągu najbliższych kilku tygodni, aby znaleźć możliwe sposoby wyjścia z tego impasu i przywrócić sprawę do porządku obrad w celu przyjęcia przez inną Radę”.

źródło: esgtoday.com