Nałożenie embarga na rosyjskie surowce energetyczne byłyby mocnym ciosem wymierzonym w ten kraj
Embargo na rosyjskie surowce energetyczne – możliwe?
Choć decyzja w tym obszarze nie zapadła, to państwa UE już przygotowują plan uniezależnienia się od Rosji.
Im dłużej trwa inwazja na Ukrainę, tym bardziej prawdopodobny każdy scenariusz. Według Głównego Ekonomisty KIG – Piotra Soroczyńskiego, przed nami działania na „tu i teraz” o charakterze wręcz interwencyjnym, ale również te, którymi nasze potrzeby energetyczne możemy głębiej przemodelować w perspektywie średnio i długoterminowej.
Na tu i teraz potrzebujemy zorganizowania – z innych niż Rosja – kierunków dostaw. W tym kontekście szczególnie mówi się o węglu i ropie. Sprzyja nam to, że powoli kończy się sezon zimowy i to, czy część zapasów na kolejny sezon zgromadzimy kwartał wcześniej, czy kwartał później – ma nieco mniejsze znaczenie.
Zmiana w zakresie gazu jest przez nas konsekwentnie przygotowywana już od dłuższego czasu, poprzez dodatkowe nitki gazowe służące do czerpania ze złóż nad którymi mamy większą kontrolę, zbudowany i później rozbudowany gazoport, pozwalający nam zasilać potrzeby krajowe gazem sprowadzanym z wielu zdywersyfikowanych źródeł.
Być może warto też będzie przyspieszyć realizację dodatkowych możliwości odbioru przez Polskę gazu płynnego, tak by można było tą drogą realizować dostawy również na rzecz naszych europejskich partnerów.
Najważniejsza zaś przed nami dyskusja o filozofii zaopatrywania kraju w energię w przyszłości – zwłaszcza z uwzględnieniem, że zazwyczaj w dyskusjach koncentrujemy się na energii elektrycznej, a przecież energii ogółem zużywamy trzy razy więcej niż prądu.
Przez dekady podstawą miał być tu węgiel i dostawy ropy i gazu z zewnątrz. Kłopot w tym, że za ów gaz i ropę płaciliśmy gdzieś na zewnątrz tam dając zarobić. Pora przejść w jak największym stopniu na zasoby własne, ale również takie które możemy zabezpieczyć z wieloletnim, wyprzedzeniem.
Zasoby własne to OZE oparte o wiatr i słońce, rozproszone i zabezpieczone stosownymi magazynami energii ale również wpięte w system wytwarzania zielonego wodoru – paliwa przyszłości. To również korzystanie ze stosowania biomasy, bardzo perspektywicznej bo dostarczającej w końcowym rozliczeniu energii elektrycznej, ciepła i gazu – który może być również wykorzystywany jako paliwo w transporcie.
Nasze zasoby w tym zakresie są w wielu analizach niedoszacowane, bo uwzględniają to co jest produkowane i dostępne dziś. Tymczasem mamy pokaźne zasoby ziemi – która wypadła w ostatnich kilkunastu latach z produkcji rolniczej jako zbyt mało produktywna by sprostać w produkcji żywności konkurencji gospodarstw mających najlepsze warunki. Możliwy tu do uruchomienia potencjał może pozwolić ograniczyć import surowców energetycznych o kilkadziesiąt procent – równolegle dając osiągnąć znaczące dochody w kraju.
Zasoby, które możemy zabezpieczyć z wyprzedzeniem wieloletnim to energetyka jądrowa – tak w wydaniu bardzo dużych instalacji jaki tych mniejszych. Niektórzy specjaliści twierdzą, że w najbliższym czasie mając trzy oferty na duże instalacje nie powinniśmy wybierać jednej (rozczarowując dwóch pozostałych oferentów) – ale może skorzystać ze wszystkich trzech (bo dużo będziemy potrzebować energii nieemisyjnej w przyszłości).
Oczywiście te decyzje powinny zapadać przy rozważnej kalkulacji, ile dziś i w przyszłości kosztować będą dostawy energii – żebyśmy przypadkiem nie ugotowali się z dostawami droższymi niż będą mieli nasi konkurenci. W tym wszystkim szczególną rolę – w budowie rozproszonego systemu produkcji i magazynowania energii będą mieli nasi elektronicy i elektrotechnicy – o ile da im się tu pole do działania. Co ważne będą mogli mieć oni ofertę nie tylko na nasze krajowe potrzeby ale zdecydowanie szerzej – tworząc kolejną naszą specjalność eksportową. System rozproszony, bliżej odbiorcy to mniej strat na przesyle, większe bezpieczeństwo systemu w razie zagrożeń, ale również bardzo duży potencjał do włączenia się w proces ludności i firm mających duże zasoby które można z pożytkiem wykorzystać w budowie niewielkich, ale licznych instalacji (nie musząc wszystkiego stawiać jedynie na przeogromne projekty wymagające ogromnej skali finansowania).