O zaletach terenowych samochodów nie trzeba mówić. Docierają tam, gdzie nie dojedzie zwykłe auto. Są jednak drogie. Pewien Kenijczyk postanowił to zmienić.
Po bezdrożach Afryki ciężko jeździć innym samochodem niż terenowy z napędem 4×4. Do tej pory królowały tam Nissany i Toyoty. Czy to się zmieni?Kanijska Firma Mobius Motors opracowała na potrzeby rodzimego rynku auto 4×4. Samochód ma być przede wszystkim tani i prosty w obsłudze.
Nadwozie zostało osadzone na ramie rurowej zbudowanej ze stali nierdzewnej. Twórcy zdecydowali, że elementy karoserii zostaną ograniczone do minimum. Auto nie ma więc bocznych szyb i tylnych drzwi.
Wnętrze pojazdu może pomieścić sześciu lub ośmiu pasażerów w zależności od zastosowanego układu siedzeń. Prześwit to 35 cm, a ładowność 500 kg.Według wstępnych informacji samochód będzie napędzany dwulitrowym silnikiem Toyoty. Auto zostało wycenione na około 600 tys. kenijskich szylingów co w przeliczeniu wynosi około 5,6 tys. euro (23,5 tys. zł)
prej / Onet