W opolskim zakładzie będzie produkowany tzw. wałek pośredni, który łączy wałek w kolumnie kierowniczej z przekładnią kierowniczą.
– To urządzenie działa jak teleskop i ze względów bezpieczeństwa musi być absolutnie niezawodne – wyjaśnia Zbigniew Gorczyński, dyrektor generalny, członek zarządu GSS Europe.
Podobne części są już w Polsce produkowane, ale – co podkreśla dyrektor Gorczyński – nie w tak unikatowej technologii.
– Mamy już 60 osób na pokładzie, ale to jeszcze nie koniec przyjęć – zapowiada Zbigniew Gorczyński.
W ciągu roku firma chce zatrudnić drugie tyle, a docelowo w zakładzie ma pracować 200 osób na trzy zmiany.
– Będziemy szukali operatorów, ale też inżynierów produkcji i jakości – mówi dyrektor.
Opolski zakład amerykańskiego koncernu jest pierwszym takim w Europie.
– Pod uwagę braliśmy lokalizacje w Rumunii, Hiszpanii i Niemczech, ale wasi ludzie przekonali nas do Opola życzliwym podejściem i obietnicami, które spełnili – mówił Larry Finnell, dyrektor generalny GSS Holding podczas uroczystości rozpoczynającej inwestycję. – Będziemy modelowym obywatelem i dla społeczności lokalnej, pracowników i dostawców – deklarował.
Odbiorcami produktów GSS są znane koncerny samochodowe: Fiat, Chrysler, Ford, GM, Tesla. Firma sprzedaje też wałki do producentów układów kierowniczych, m.in. TRW.
Produkcja z Opola trafi na rynek europejski. Rocznie opolski zakład będzie produkował 1,4 mln sztuk wałków. W przyszłości GSS planuje rozbudowę zakładu, dlatego kupił działkę dwukrotnie większą.
Dyrektor zadeklarował, że zakład chce współpracować z opolskimi uczelniami. – Dlatego już podpisujemy umowę z Politechniką Opolską. Chciałbym, żeby to partnerstwo było szerokie, a nasz zakład nie był tylko montownią, a dzięki nauce zajął się także wprowadzaniem do naszego produktu innowacji – dodał.
Prof. Marek Tukiendorf, rektor PO podkreśla, że uczelnia od początku była zaangażowana w sprowadzenie do Opola firmy GSS.
– Miasto zaprosiło nas już na etapie negocjacji jako podmiot, który ma zagwarantować dostarczanie inwestorowi kadr oraz możliwości badawczych. Standardem dla nas jest także to, żeby nasi inżynierowie mogli uczestniczyć w stażach i potem znaleźli pracę w tym przedsiębiorstwie, a nasi naukowcy pomagali w rozwiązywaniu problemów badawczych – wyjaśnia rektor.
Sąsiadami GSSE w podstrefie Wałbrzyskiej Specjalniej Strefy Ekonomicznej są już takie firmy jak: Halupczok, PZ Stelmach, Pasta Food i IFM Ecolink. – To jest fenomen, że nasza Specjalna Strefa Ekonomiczna rozwija się tak dynamicznie. Już zaczyna nam brakować miejsca i cały czas myślimy o jakie tereny strefę poszerzyć tak, by mogły się tu tworzyć nowe zakłady – mówi Maciej Wujec, z-ca prezydenta Opola ds. inwestycyjnych.
Źródło: nto.pl