Rząd Niemiec
kusi największego światowego producenta chipów, tajwański Taiwan Semiconductor Manufacturing Company. Celem ujawnionych przez media rozmów jest
wybudowanie za naszą zachodnią granicą wielkiej fabryki półprzewodników. Z kolei multikoncern Stellantis (właściciel marek m. in. Alfa Romeo, Chrysler, Citroën, Dodge, FIAT, Jeep, Lancia) oraz Foxconn


(główny podwykonawca @iPhone) planują
partnerstwo we wspólnej produkcji chipów dedykowanych wyłącznie dla motoryzacji. Podobne porozumienie BMW zawarł z innym gigantami na rynku półprzewodników NOVA Semiconductors oraz z GlobalFoundries. Na drugiej
półkuli rząd USA rezerwuje aż 52 miliardy dolarów dla ustawy roboczo nazwanej 
„Chips for America”. Ma ona doprowadzić uniezależnienia się od Azji w dostawach mikroprocesorów. Tak reaguje rynek na rosnący kryzys na rynku tych urządzeń, który
paraliżuje motoryzację na całym świecie. Automotive potrzebuje ich ogromne ilości – w tradycyjnym aucie potrzeba około tysiąca chipów, w elektrycznym wielokrotnie więcej.




