Silnie rozwinięty rynek części i komponentów, który zapewnia sprawniejszą logistykę, niższe koszty transportu i pewniejszy łańcuch dostaw, to przewagi naszej branży motoryzacyjnej, ale przy wyborze Wrześni, jako miejsca na nową fabrykę, znaczenie miały także dotychczasowe dobre doświadczenia z działalności zakładu w podpoznańskim Antoninku, produkującego od 10 lat Caddy i Transportera – uważa Paweł Gos, prezes zarządu Exact Systems, ekspert Polskiej Izby Motoryzacji.
Niemiecki koncern motoryzacyjny ogłosił, że w wielkopolskiej Wrześni powstanie nowa fabryka, w której produkowana będzie nowa generacja samochodu użytkowego Volkswagen Crafter. Powstanie 2 tys. miejsc pracy.
Zdaniem Pawła Gosa silnie rozwinięty rynek części i komponentów do budowy aut składający się z ponad 600 fabryk, który zapewnia sprawniejszą logistykę, niższe koszty transportu i pewniejszy łańcuch dostaw, stanowi bez wątpienia jedną z najważniejszych przewag naszej branży motoryzacyjnej.
Mocnymi argumentami za wyborem Polski są także rozbudowana po Mistrzostwach EURO 2012 infrastruktura drogowa, liczne zachęty podatkowe w ramach Specjalnych Stef Ekonomicznych.
– Inwestorów zagranicznych wciąż przyciąga wykwalifikowana kadra pracownicza, której koszty zatrudnienia są relatywnie niższe niż w Europie Zachodniej, ale teza, że Polska jest „low-cost country” byłaby jednak mylna, gdyż do naszego kraju dużo lepiej odnosi się określenie „best-cost country”. Polska zapewnia branży Automotive najlepszą relację ceny do jakości. Potwierdzają to wyniki przeprowadzonego przez nas badania, z których wynika, że najlepszymi partnerami pod kątem jakości, zdaniem przedstawicieli zakładów motoryzacyjnych zlokalizowanych w Polsce, są właśnie polscy partnerzy – mówi Paweł Gos.
Języczkiem u wagi mogły okazać się też dotychczasowe dobre doświadczenia niemieckiego koncernu z działalności fabryki w podpoznańskim Antoninku, produkującej od 10 lat Caddy i Transportera.
Paweł Gos zwraca uwagę, że nowy zakład, z którego rocznie ma wyjeżdżać ok. 70 tys. nowych Crafterów to nie tylko, jak podkreśla premier Piechociński, 2-3 tys. nowych miejsc pracy w tej fabryce.
– Należy jednak pamiętać, że jedno miejsce pracy w zakładzie producenta, to nawet 4 w sektorze poddostawczym, który będzie dostarczał komponenty niezbędne do złożenia samochodu dostawczego – mówi Paweł Gos.
Zdaniem Gosa Volkswagen nie zdecydował się na budowę fabryki w Turcji ze względu na ostatnie wydarzenia związane z niepokojami społecznymi w tym kraju, liczne skandale korupcyjne, jak również mocne osłabienie tureckiej liry w ostatnim okresie. – Tymczasem Polska to bezpieczne państwo oraz przewidywalne otoczenie polityczne i prawne, z którymi coraz bardziej liczą się inne państwa europejskie – ocenia Paweł Gos.
Autor: wnp.pl (Piotr Myszor)