Red Bull i Aston Martin zrobią razem samochód

Red Bull sponsoruje całą masę sportów – w tym wiele motorowych. Od FMX, przez rajdysamochodowe, aż po Formułę 1, gdzie, jako jedyna firma, ma dwa własne zespoły. Jednak jeśli chodzi o produkty, to Red Bull ogranicza się do sprzedawania napojów. Już niedługo może się to zmienić.

O tym, że Red Bull ma skorzystać ze swojego zaangażowania w Formule 1 i stworzyć własny supersamochód, mówi się od pewnego czasu. Teraz projekt nabiera kształtów. Podczas imprezy na torze dla właścicieli limitowanego Astona Martina Vulcana (na zdjęciu), zaprezentowano szkice nowego modelu, który ma powstać we współpracy z Red Bullem. Samochód nazywany póki co po prostu AM-RB 001 ma być stworzony pod przewodnictwem Adriana Neweya, genialnego inżyniera odpowiedzialnego za bolidy Williamsa, McLarena i Red Bulla, które łącznie zdobyły 10 tytułów mistrzowskich dla konstruktorów w Formule 1.

Zatem już samo nazwisko osoby odpowiedzialnej za projekt wzbudza ogromne zainteresowanie. W połączeniu z wejściem do branży motoryzacyjnej firmy od napojów oznacza, że nowy supersamochód będzie wyjątkowy. Oczywiście i tak największe znaczenie mają osiągi, a te również będą robić wrażenie. Dotychczas najszybszy Aston Martin, czyli model One-77, był napędzany silnikiem o pojemności 7,3 l i mocy 750 KM. W nowym modelu poprzeczka ma być podniesiona dużo wyżej. Jak poinformował jeden z uczestników nieoficjalnej prezentacji na torze Road Atlanata, samochód o kodowej nazwie Nebula ma być napędzany 7-litrowym wolnossącym silnikiem, który będzie w stanie osiągnąć 10 000 obr./min i dostarczyć moc 1000 KM.

Oprócz zupełnie nietypowego silnika w zapewnieniu świetnych osiągów ma też pomóc wyjątkowo mała masa auta – poniżej 1050 kg. Co ciekawe, samochód będzie mieć nietypową aerodynamikę (z projektowania której znany jest Newey), gdyż Aston Martin/Red Bull nie będzie posiadał typowego spoilera. Zamiast tego docisk ma zapewniać odpowiednia konstrukcja podwozia, korzystająca z efektu Venturiego.

Jak będzie wyglądał nowy samochód? Tutaj trzeba opierać się o strzępki informacji podane przez osobę, która widziała wstępny projekt. Z przodu znajdzie się charakterystyczna osłona chłodnicy Astona Martina, a rury wydechowe mają być umieszczone po bokach. Z jednej strony świadek amerykańskiej prezentacji nowego modelu porównuje go to Caparo T1, a z drugiej wskazuje na zaskakująco przestronną dwuosobową kabinę.

Ponoć na torze można było już złożyć zamówienie na jeden z 99 egzemplarzy nowego supersamochodu. Potencjalni klienci na pewno poznają jego szczegóły wcześniej, a nam pozostaje czekać na oficjalną prezentację.

wp.pl, Szymon Jasina