Polska motoryzacja – potęga czy zaplecze taniej siły roboczej?

Polska stanowi ważne ogniwo europejskiego przemysłu motoryzacyjnego. Jak wypadamy w tej kwestii na tle innych krajów Unii Europejskiej?

Z najnowszego raportu Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Pojazdów (ACEA) wynika, że w całej UE przemysł motoryzacyjny związany bezpośrednio z produkcją nowych aut odpowiada za blisko 2,7 mln miejsc pracy. Jeśli doliczyć do tego takie branże, jak sprzedaż czy serwisowanie pojazdów okaże się, że branża motoryzacyjna odpowiada za zatrudnienie ponad 14,6 proc. wszystkich osób pracujących na terenie wspólnoty. Jak na tym tle wygląda sytuacja w Polsce?

Biorąc pod uwagę całkowitą liczbę pracowników, można mówić o imponującym wyniku. Aż 213,7 tys. osób ze wszystkich 2,685 mln pracowników produkcyjnych przemysłu motoryzacyjnego w UE pracuje właśnie w naszym kraju. To trzeci wynik w całej Unii! Przed Polską znalazły się jedynie: Niemcy (zatrudnienie ponad 882 tys. osób) i Francja (zatrudnienie 229,4 tys. osób). Pod tym względem wyprzedzamy nie tylko Czechy (zatrudnienie 181,4 tys. osób), Rumunię (zatrudnienie 190,8 tys. osób) i Węgry (zatrudnienie 101,8 tys. osób), ale też takie motoryzacyjne potęgi, jak Włochy (zatrudnienie 178,3 tys. osób) czy Hiszpanię (zatrudnienie 162,6 tys. osób).

Takie zestawienie jasno wskazuje, że Polska pozostaje interesującym partnerem dla zagranicznych koncernów, na co wpływ ma między innymi strategiczne położenie naszego kraju i łatwość pozyskania wykwalifikowanej kadry. Nie można jednak zapominać, że firmy często decydują się na inwestycje nad Wisłą z uwagi na „konkurencyjne” – by nie powiedzieć „niskie” – koszty pracy.

Mimo tego przemysł motoryzacyjny w Polsce ma mniejszy udział w całkowitym poziomie zatrudnienia niż w takich krajach, jak Czechy, Rumunia, Węgry i Słowacja. Średni wynik dotyczący udziału procentowego branży automotive w ogóle zatrudnienia (wśród pracowników produkcyjnych) wynosi w UE 8,5 proc. W takim zestawieniu – z wynikiem 7,5 proc. – Polska znalazła się pod kreską. Czołowe miejsce zajmują tu  Słowacja i Rumunia, gdzie przy produkcji samochodów pracuje aż 15,8 ogółu wszystkich pracowników produkcyjnych. Dalej są: Szwecja (14 proc. ogółu), Czechy (13,7 proc. ogółu), Węgry (12,9 proc. ogółu) i Niemcy (11,8 proc. ogółu).

Paradoksalnie w obecnej sytuacji taka sytuacja jest dla Polski bardzo korzystna. Kraje w większym stopniu uzależnione od przemysłu motoryzacyjnego zdecydowanie mocniej odczuwają bowiem finansowe następstwa czasowego zamykania zakładów produkcyjnych wynikające z pandemii koronawirusa.

Źródło: motoryzacja.interia.pl