Minipolisy AC wracają do łask

Sprzedaż ubezpieczeń casco leci na łeb na szyję. Ubezpieczyciele starają się zatrzymać klientów tanimi polisami.

Jak wynika z danych Polskiej Izby Ubezpieczeń, w pierwszej połowie roku sprzedaż polis AC spadła aż o 7 proc. Powód jest prosty: spowolnienie powoduje, że klienci zaciskają pasa i rezygnują z wydatków, które uznają za zbędne. Płacą obowiązkowe OC, a casco odstawiają do kąta. Podobnie było w latach 2008-09, kiedy rynek polis AC także zaliczył dołek. Wówczas ubezpieczyciele wprowadzili tańszą, ale jednocześnie okrojoną wersję tego produktu pod nazwą minicasco. Teraz wracają do tego rozwiązania. Kolejną firmą, która zdecydowała się na odkurzenie minicasco, jest BRE Ubezpieczenia.

— Wielu klientów nie decyduje się na zakup polisy AC ze względu na stosunkowo wysoką cenę oraz brak realnej potrzeby zabezpieczenia się na wypadek kolizji czy wypadku. Obawiają się jednak kradzieży i niszczycielskich sił natury, więc szukają alternatywnych rozwiązań. Dlatego zdecydowaliśmy się wprowadzić minicasco — tłumaczy Magdalena Marciniak, dyrektor ds. rozwoju produktów w BRE Ubezpieczenia.

Polisa jest adresowana do właścicieli wiekowych, tanich samochodów, czyli tej grupy klientów, którzy nie kupują AC. Mimo że BRE Ubezpieczenia nie jest czołowym graczem na rynku, firma już udowodniła, że ma nosa do trendów. Dwa lata temu, kiedy inne zakłady wprowadzały ostatnie podwyżki do cenników polis komunikacyjnych, ubezpieczeniowe ramię bankowej grupy wyczuło zbliżającą się wojnę cenową i zaatakowało telewidzów reklamami z drwalami tnącymi ceny. Pierwsza minicasco wprowadziła pod koniec ubiegłego roku Uniqa. Postawiła na wersję chroniącą od żywiołów.

— To rozwiązanie dla klientów posiadających starsze auta. Jest o połowę tańsze od standardowego casco — mówi Paweł Boryczka, dyrektor departamentu ubezpieczeń komunikacyjnych w TU Uniqa. Podkreśla, że sprzedaż miniubezpieczeń przerosła oczekiwania, choć nie jest to produkt, na którym można zbudować duży portfel klientów. Innym ubezpieczycielem, który wrócił do minicasco, jest Ergo Hestia. Wiosną firma zaprezentowała nowy pakiet ubezpieczeń dla klientów indywidualnych, w którym zaszyte są — do wyboru — pełne AC i minicasco w dwóch wersjach: od kradzieży i szkód całkowitych oraz drobnych szkód lakierniczych. Minipolisy AC w ofercie mają także MTU, PZU, Warta, Allianz i Link4. To pozostałość po poprzednim boomie na minicasco.

Puls Biznesu, Małgorzta Grzegorczyk