Strona główna AUTOMOTIVE Koniec diesla jest pewny. Zadecydowano, co go zastąpi!

Koniec diesla jest pewny. Zadecydowano, co go zastąpi!

To już pewne. Przyszłość kołowego transportu ciężkiego w Europie należy do wodoru. Najnowsze plany zakładają, że potężne, napędzane silnikami wysokoprężnymi ciężarówki znikną z dróg Starego Kontynentu do roku 2040.

Trzech wielkich producentów ciężarówek, Mercedes, Iveco i Volvo, podpisało memorandum w sprawie zacieśnienia współpracy w dziedzinie promowania napędu wodorowego. Firmy zobowiązały się współpracować, by stworzyć warunki do upowszechnienia się wodorowych ciężarówek w Europie. Sygnatariuszami porozumienia są również dwaj giganci paliwowi: Shell oraz OMV.

Przypominamy, że już w połowie bieżącego roku Mercedes zaprezentował prototypowy, napędzany ogniwami paliwowymi, ciągnik siodłowy – Mercedesa GenH2 Truck. Jego produkcyjna wersja, stanowiąca zarazem debiut nowej rodziny ciężarówek, pojawić ma się w ofercie niemieckiego producenta do roku 2025. Wcześniej Niemcy planują jeszcze wprowadzić na rynek elektrycznego Mercedesa eActros LongHaul. Zdaniem producenta ciężarówka będzie mogła przejechać około 500 km na jednym ładowaniu.

Podobne plany dotyczą również rozwoju palety modelowej Iveco i Volvo. Przykładowo Szwedzi chcą, by do roku 2040 cała gama oferowanych przez nich pojazdów była „w 100 proc. wolna od paliw kopalnych”.

Wspólne działania, których celem jest zsynchronizowanie inwestycji, podzielono na dwa etapy. W pierwszym, obejmującym najbliższe pięć lat, planowana jest budowa około 20 wysokowydajnych stacji tankowania wodoru przy głównych szlakach komunikacyjnych. Stanowić mają one infrastrukturę dla ponad stu ciężarówek, jakie – wg prognoz – w najbliższych latach wyjadą na drogi.

Plan na drugą połowę nadchodzącej dekady zakłada dynamiczny rozwój produkcji wodorowych ciężarówek w tempie ponad tysiąca egzemplarzy rocznie. Sygnatariusze porozumienia chcą, by do 2030 roku flota takich pojazdów w Europie liczyła ponad 10 tys. samochodów. Do tej liczby trzeba też doliczyć inne gałęzie transportu. Można np. zakładać, że wraz z popularyzacją wodorowych ciężarówek na taki sam napęd przestawią się np. producenci autokarów. Taki scenariusz oznacza konieczność szybkiej rozbudowy sieci tankowania szybkiego wodoru, w czym pomóc mają właśnie giganci paliwowi: OMV i Shell.

W tym miejscu warto dodać, że chociaż zasilane wodorem ogniwa paliwowe mają wiele zalet, samo tankowanie wymaga skomplikowanej infrastruktury (np. konieczność wydajnego chłodzenia instalacji). Bez takich inwestycji uzupełnianie wodoru – np. z mobilnej stacji – w przypadku ciężarówki czy autokaru trwać może nawet kilka godzin!

To niejedyne porozumienie zawarte w ostatnim czasie przez producentów ciężarówek. Przedstawiciele firm: Daf, Daimler, Ford, Iveco, Man, Scania oraz Volvo podpisali się też ostatnio pod wspólną deklaracją dotyczącą wycofania z oferty wszystkich pojazdów z silnikami o spalaniu wewnętrznym do roku 2040.

Źródło: www.interia.pl