Inwestorzy się spieszą – zezwoleń przybyło

Kilka dni pozostało na wydawanie zezwoleń w specjalnych strefach ekonomicznych, dzięki którym firmy będą mogły skorzystać z obecnych, wyższych pułapów pomocy publicznej. Od lipca jej dopuszczalna wielkość zostanie obniżona. Niemniej przedsiębiorcy, którzy już podpisali bądź podpiszą umowy inwestycyjne do końca tego miesiąca, będą mogli rozliczać ulgi podatkowe na dotychczasowych zasadach.

Na reinwestycję (rozbudowę części produkcyjnej swego zakładu) w gliwickiej strefie ekonomicznej zdecydowała się niedawno spółka AIUT działająca przy ul. Wyczółkowskiego. Na ten cel zamierza wydać w najbliższych latach 20 mln-30 mln zł. Przedsięwzięcie powinno się zakończyć w 2017 r. Firma zatrudnia obecnie 170 osób. Kadra obejmuje inżynierów automatyków, elektroników, elektryków, informatyków, mechaników i robotyków. Spółka w związku z rozwojem i inwestycją w nową halę zamierza powiększyć zatrudnienie w tzw. obszarze produkcyjnym o mniej więcej 50 osób.

Na reinwestycje zdecydowały się też dwie inne duże strefowe firmy: Kirchhoff Polska i BMZ Poland. Nowymi inwestorami w gliwickiej strefie będą natomiast: firma VIMEX mająca swoją siedzibę w centrum miasta, przy ul. Górnych Wałów, a także ASURI Sp. z o.o. działająca dotychczas przy ul. Bojkowskiej.

– W tym półroczu pobijemy rekord: ok. 40 nowych projektów wartych od 2 mld do 4 mld zł, dzięki którym powstanie 1,5 – 2 tys. nowych miejsc pracy, a 8 tys. zostanie utrzymanych przez kolejne lata, mówi Piotr Wojaczek, prezes Katowickiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej. To jedna z pięciu polskich stref, których powierzchnia niedawno wzrosła na mocy rozporządzenia rządu w tej sprawie. Obszar KSSE wynosi obecnie 2,35 tys. ha.

Od lipca, na Śląsku dopuszczalny poziom pomocy publicznej stopnieje z 40% do 25%, podobnie w Wielkopolsce i na Dolnym Śląsku. Na Opolszczyźnie i w Małopolsce zmniejszy się z 50% do 35%, a na Mazowszu z 30% do 15%. Dotychczasowy poziom pozostanie tylko w województwach położonych na tzw. ścianie wschodniej. W życie wejdą również przepisy o tzw. delokalizacji. Mają one uniemożliwić otrzymanie pomocy publicznej na inwestycje tym firmom, które wcześniej zamknęły podobną działalność w innym kraju Unii Europejskiej.

źródło: UM Gliwice

AUTOR:  WNP.PL (AG)