Firma Bosch stara się przywrócić reputację silników wysokoprężnych

Robert Bosch ogłosił nowy kodeks postępowania dla pracowników, wraz z ulepszoną technologią kontroli spalin, ponieważ stara się wypracować linię w ramach skandalu związanego z emisjami, który zniszczył silniki Diesla.

Bosch powiedział, że do końca tego roku nauczą 70 000 pracowników nowego kodeksu postępowania dla programistów, starając się zmienić „sposób myślenia” o niemieckim dostawcy.

W ramach nowych zasad zabrania się instalowania funkcji, które automatycznie pomagają pojazdom rozpoznać, kiedy są poddawane badaniu emisji, a produkty Bosch nie mogą być modyfikowane, aby pomóc producentowi przejść test, powiedział przedstawiciel firmy.

Prokuratorzy w Stuttgarcie badają kilku producentów samochodów i firmę Bosch w związku z podejrzanymi rolami w korzystaniu z jednostki kontrolnej silnika EDC17 do oszukiwania testów emisji spalin.

Grupa Volkswagen wykorzystała jednostkę w silniku wysokoprężnym EA189, który został odkryty w 2015 roku w celu sztucznej redukcji rzeczywistego poziomu zanieczyszczeń podczas cyklu badań regulacyjnych, co doprowadziło do globalnej nagonki na producentów samochodów.

Prokuratorzy przejęli nieznaną liczbę plików w samochodach marki Volkswagen, Porsche i Audi.

Korzystając z oprogramowania, w niektórych samochodach Volkswagena można było wykryć, kiedy zostały poddane badaniu emisji i zwiększyć skuteczność systemów filtrowania spalin, aby tymczasowo utrzymać emisje w granicach dozwolonych prawem.

Firma Bosch twierdzi, że producenci, a nie dostawcy, ponoszą prawną odpowiedzialność za zapewnienie pojazdom uzyskania certyfikatu drogowego za pomocą legalnych środków. Stwierdził, że bardzo poważnie traktuje zarzuty manipulowania silnikami i w pełni współpracują z władzami.

W środę Bosch poinformował, że opracował nową technologię oczyszczania spalin, która redukuje zanieczyszczenie tlenkami azotu (NOx) zagrażającymi zdrowiu do 13 miligramów na kilometr, znacznie poniżej obowiązującego dopuszczalnego limitu 120 miligramów.

Nowy system kosztuje w przybliżeniu tyle samo, jak zaawansowany system filtrów wydechowych, wchodzący w skład wysokiej klasy pojazdów z silnikami wysokoprężnymi, powiedział Bosch. „Ten przełom daje możliwość przeniesienia gorącej debaty na temat olejów napędowych na nowe terytoria i, miejmy nadzieję, doprowadzi to do końca.”

Dyrektor finansowy Stefan Asenkerschbaumer powiedział, że Bosch odłożył 1,2 miliarda euro (1,5 miliarda dolarów) na pokrycie potencjalnych zagrożeń wynikających z sondaży antymonopolowych i śledztwa w sprawie oszustwa w zakresie oleju napędowego. To trochę więcej niż 1,1 miliarda euro ogłoszone w ubiegłym roku.

Bosch powiedział, że samochody elektryczne nie staną się zjawiskiem masowego rynku do co najmniej 2020 roku. „Dopóki elektromobilność nie wkroczy na rynek masowy, będziemy nadal potrzebować tych wysoce wydajnych silników spalinowych” – powiedział prezes Volkmar Denner.