Fiat w Tychach zmniejszył zatrudnienie. Inne fabryki budzą się po wakacjach…

Po wakacjach fabryki aut w Polsce wznowiły produkcję. Ale w tyskiej fabryce Fiat zmaleje zatrudnienie, a na plany poznańskiej fabryki VW wpłynąć mogą antydumpingowe cła Rosji na samochody dostawcze.

W I kwartale Fiat zwolnił grupowo ok. 1,4 tys. pracowników, rezygnując z produkcji na trzecią zmianę. Jednak potem do lipca włoski koncern spośród zwolnionych zatrudnił na umowy terminowe 150 osób, a nawet produkował auta w soboty.

Zwolnieni, zatrudnieni… i znów zwolnieni

Teraz ta grupa zostanie zmniejszona – od 2 września do końca listopada tyska spółka Fiata zamierza zatrudnić na umowach terminowych około 50 pracowników, jak poinformował „Gazetę” rzecznik Fiata Auto Poland Bogusław Cieślar. Wyjaśnił to niestabilną sytuacją na rynku motoryzacyjnym Europy Zachodniej.

„Niespodziewany wzrost zamówień na produkowane w tyskim zakładzie Fiaty 500, Abarth 500 i Lancia Ypsilon spowodował konieczność okresowego wzrostu zatrudnienia, a nawet pracę w godzinach nadliczbowych. Jak będzie w drugim półroczu tego roku – trudno przewidzieć, stąd ostrożność w planowaniu, zarówno jeśli chodzi o poziom produkcji, jak i ewentualną konieczność doraźnego wzrostu zatrudnienia” – stwierdził Cieślar.

Czytaj także: Produkcja aut w Polsce spada. Najgorzej w tyskim fiacie

Fiat wybrał Włochy

Od stycznia do końca lipca za bramy tyskiej fabryki wyjechało 185,5 tys. samochodów, o 22 proc. mniej niż w porównywalnym okresie zeszłego roku. To skutek zakończenia produkcji w Tychach modelu Panda, którego nowszą wersję Fiat zaczął wytwarzać pod Neapolem.

W tym roku tyski zakład Fiata planuje produkcję poniżej 300 tys. samochodów, jak potwierdził nam Bogusław Cieślar. To o ponad połowę mniej niż w 2009 r.

Zmian w zatrudnieniu nie planuje fabryka Opla w Gliwicach, gdzie też ograniczono produkcję do dwóch zmian, nie zwalniając pracowników. – Wydaje się, że to rozwiązanie ustabilizowało sytuację – powiedział nam Przemysław Byszewski, rzecznik przedstawicielstwa koncernu General Motors, właściciela fabryki.

Byszewski dodał, że w tym roku fabryka Opla w Gliwicach powinna wyprodukować mniej więcej tyle samo aut co przed rokiem. Wtedy z taśm montażowych zjechało ponad 125 tys. samochodów. Na razie plany są realizowane: do końca lipca z gliwickiej fabryki wyjechało 71,7 tys. aut, o 4 proc. mniej niż przed rokiem.

Poznań patrzy na Rosję

Już na początku sierpnia pracę wznowili pracownicy fabryki Volkswagena w Poznaniu specjalizującej się w samochodach dostawczych. Jak powiedział nam jej rzecznik Piotr Danielewicz, w tym roku za bramy tego zakładu ma wyjechać więcej aut niż w zeszłym roku, ale mniej niż w 2011 r. – czyli od 162 tys. do 170 tys. sztuk.

Nie jest jasne, czy tych planów nie zmieni decyzja Rosji, która w czerwcu wprowadziła na pięć lat cła antydumpingowe na auta dostawcze z Turcji, Włoch i Niemiec. W poniedziałek Euroazjatycka Komisja Gospodarcza – organ unii Rosji, Białorusi i Kazachstanu – odrzucił skargę VW na te cła, wynoszące dla pojazdów z Niemiec 29,8 proc.

Z postępowania Moskwa wyłączyła Polskę, bo w latach 2008-11 z naszych zakładów pochodziło poniżej 1 proc. aut dostawczych importowanych do Rosji. I teraz VW mógłby ominąć bariery, zwiększając w Poznaniu produkcję aut do Rosji.

Danielewicz nie skomentował konsekwencji rosyjskich ceł dla poznańskich zakładów VW.

Tekst pochodzi z serwisu Wyborcza.biz