Fabryka Stellantis w Gliwicach nie uruchomi trzeciej zmiany. Przynajmniej na razie

Gliwicka fabryka produkująca dostawcze auta koncernu Stellantis w listopadzie 2022 roku miała uruchomić trzecią zmianę. Tak się jednak nie stanie. Wszystko z powodu narastającego kryzysu ekonomicznego.

 

Gliwicka fabryka Stellantis, pracująca jak dotąd w systemie dwuzmianowym, przygotowywała się do wdrożenia trzeciej zmiany. Jej zalążkiem miało być 100 przeszkolonych pracowników. Niestety, wbrew wcześniejszym planom, nie staną oni przy taśmach.

 

– Powody tej decyzji wynikają z bardzo głębokiego kryzysu ekonomicznego, który ciągle przybiera na sile i ma niszczący wpływ na przemysł oraz światowe rynki, także rynki motoryzacyjne, dodatkowo załamane brakiem części do produkcji i przerwanymi łańcuchami dostaw – informuje rzeczniczka fabryki Agnieszka Brania, cytowana przez Polską Agencję Prasową (PAP).

 

Obecnie zakłady zatrudniają około 1,8 tys. osób, z czego 1,3 tys. przy samej produkcji. Liczba ta miała wzbogacić się o kolejne 100 pracowników zatrudnionych przez dwie agencje pracy tymczasowej. Zostali oni przeszkoleni przez Stellantis, ale na razie nie znajdą tam żadnego zajęcia.

– Chęć ich przyjęcia zadeklarowało już kilka firm. W tym tygodniu odbywają się spotkania z pracownikami w celu przedstawienia im możliwości i warunków zatrudnienia – poinformowała Agnieszka Brania.

Stellantis zobowiązał się też do wypłacenia tej grupie dodatkowych świadczeń pieniężnych. W zależności od terminu zakończenia umowy będzie to jedna dodatkowa miesięczna pensja lub wynagrodzenie zasadnicze za listopad – informuje PAP.

Na tę chwilę trudno powiedzieć, kiedy uda się uruchomić trzecią zmianę. Z pewnością jednak nie stanie się to w tym roku. Wszystko zależy od dalszego rozwoju sytuacji rynkowej i ekonomicznej.

Źródło: www.autokult.pl