Derogacja VAT wyhamowała rynek

Obserwowany od kilku miesięcy wzrost liczby rejestrowanych aut traci rozpęd. W listopadzie Polacy kupili i zarejestrowali 24 091 nowych samochodów osobowych, o 8,64 proc. mniej niż październiku tego roku. Niepokojące jest to, że po raz pierwszy od kilku lat sprzedaż aut w listopadzie była mniejsza w porównaniu z październikiem.
Wynik listopadowy był także tylko o 4,07 proc. lepszy, w porównaniu z takim samym miesiącem ubiegłego roku. Tylko, gdy bowiem zestawimy wyniki października z tymi sprzed roku, były one lepsze aż o 19,26 proc. To jednak nie wszystko. W ciągu 11 miesięcy tego roku w Polsce klienci kupili i zarejestrowali 263 480 aut osobowych, o 4,71 więcej niż przed rokiem. Po raz pierwszy od kilku miesięcy dynamika wzrostu nieco wyhamowała. Na koniec sierpnia rynek rósł 2,06 proc., po III kwartałach wzrost wynosił już 3,22 proc, a na koniec października osiągnął maksymalne jak na razie 4,77 proc. Teraz obserwujemy tendencję odwrotną.

Derogacyjne dylematy

Dlaczego tak się stało? Przyczyny tego zjawiska należy zapewne upatrywać m.in. w mniejszej niż w poprzednich miesiącach skali zakupów wśród klientów instytucjonalnych. Winny temu jest przedłużający się proces podejmowania decyzji w sprawie derogacji dotyczącej odliczeń podatku VAT od zakupu aut firmowych. Sytuacja ta sprawia, że firmy liczą na kilkumiesięczną lukę w przepisach VAT-owskich pomiędzy początkiem roku a wdrożeniem derogacji i chwilowy powrót do oferty aut ze 100% odpisem tego podatku. – Taka sytuacja „zawieszenia” pomiędzy końcem obecnej derogacji, a początkiem obowiązywania nowej, sprzyjałaby zakupom instytucjonalnym i wiele firm, szczególnie tych mniejszych, lub zainteresowanych autami droższymi może dziś wstrzymywać się z zakupem aut do momentu wyjaśnienia sytuacji. Dlatego też prezentowane dane, w kontekście obserwowanego spowolnienia dynamiki wzrostu, trudno określić mianem optymistycznych – mówi Dariusz Balcerzyk, ekspert IBRM Samar.

Niechlubna tradycja

Opinię tę potwierdzają importerzy aut. – Oczywiście. Klienci wstrzymują się z decyzjami zakupowymi, mimo, ze w przypadku niektórych aut bardziej się opłaca kupić teraz w wyprzedaży niż czekać na kratkę – przekonuje IBRM Samar, Jacek Pawlak, prezes Toyota Motor Poland
Wojciech Mieczkowski, dyrektor sprzedaży, marketingu i obsługi posprzedażnej General Motors Poland, podkreśla, że stało się już niechlubną tradycją zamieszanie wokół przepisów dotyczących motoryzacji w Polsce. – Ma to niezwykle negatywny wpływ na prowadzenie jakichkolwiek przedsięwzięć. Opel jest jednak gotowy na każdy scenariusz i kiedy będziemy już znali najnowsze przepisy, będziemy w stanie przedstawić atrakcyjną ofertę – twierdzi Wojciech Mieczkowski.

Reeksport wciąż żywy

Trzeba także brać pod uwagę, że dostępne w chwili przygotowywania tekstu dane Centralnej Ewidencji Pojazdów, obejmujące pierwsze rejestracje, nie uwzględniają zjawiska tzw. reeksportu samochodów (dane te pojawią się później). Po uwzględnieniu dotychczasowych szacunków dotyczących wywózki samochodów za granicę (w listopadzie było to około 3 100 sztuk) sytuacja na rynku aut osobowych wygląda nieco inaczej. Liczba zarejestrowanych w listopadzie aut, które pozostały w kraju sięgnęła niecałe 21 tys. szt., a w ciągu jedenastu miesięcy wyniosła ok. 229 tys. sztuk. W tym czasie 34 679 samochodów (niemal 14 proc. całości rynku) zostało wysłanych za granicę).

Chevrolet się rozpycha

W listopadzie Polacy kupili i zarejestrowali (według zapisu firmy Samar) 21 879 sztuk aut z segmentu popularnego, o 3,62 proc. więcej w porównaniu z listopadem 2012 r. W ciągu 11 miesięcy w kraju zarejestrowano 238 807 aut popularnych, a wzrost rok do roku wyniósł 4,27 proc. W gronie tych aut największą niespodziankę sprawił Chevrolet. Marka należąca do koncernu General Motors, po raz pierwszy w tym roku dostała się do pierwszej dziesiątki najchętniej rejestrowanych aut w Polsce (na razie 10 pozycja). Od stycznia do listopada Chevrolet zarejestrował 10 043 auta, o 3,09 proc. więcej w porównaniu z sytuacją sprzed roku. „Amerykanie” wyprzedzili zaledwie o 10 sztuk Nissana, który pod koniec listopada spadł na 11. pozycję w rankingu. Dobre wyniki Chevrolet zawdzięcza m.in. rozbudowanej gamie modelowej. Prym wiedzie tu Cruze, który jest najchętniej wybieranym przez klientów autem tej marki. To jednak nie wszystko. – Świetny design i atrakcyjne ceny przyniosły efekty. Ten dobry wynik osiągnęliśmy wyłącznie dzięki sprzedaży samochodów na rynku krajowym. W przypadku naszej sieci dealerskiej zjawisko reeksportu nie istnieje – podkreśla Wojciech Osoś, dyrektor PR w firmie Chevrolet Poland.

Firmy wciąż górą

Klienci indywidualni wciąż rzadko odwiedzają autosalony. W listopadzie ich udział w całkowitej liczbie rejestracji samochodów osobowych wyniósł 39 proc., był jednak nieco wyższy niż w październiku (35,6 proc.) Udział firm w całkowitej liczbie rejestracji samochodów osobowych osiągnął poziom ponad 61 proc. wobec 64,4 proc. w październiku. W liczbach bezwzględnych oznacza to, że użytkownicy instytucjonalni kupili 14 703 aut. – Polski rynek klienta instytucjonalnego niewiele się zmienia. Poziom rejestracji samochodów przez firmy leasingowe i zajmujące się wynajmem długoterminowym jest zbliżony do notowanego w roku 2010. Mamy więc do czynienia z wymianą aut finansowanych w okresie trzyletnim. W sumie od początku roku firmy zarejestrowały i wykorzystują w kraju niecałe 153 tysięcy samochodów. Liczba ta oznacza udział na poziomie około 58 proc. – podkreśla Dariusz Balcerzyk.

Spodziewają się oblężenia

Niemal już tradycyjnie rynek samochodów premium ma się znacznie lepiej niż aut popularnych. W listopadzie Polacy kupili i zarejestrowali 2 155 aut z wyższej półki, o 13,48 proc. więcej w porównaniu z sytuacją sprzed roku. Od stycznia do listopada w Polsce zarejestrowano 23 308 sztuk aut marek premium, o 12,54 proc. więcej niż przed rokiem. Udział marek premium w całym rynku wyniósł 8,29 proc. Według danych CEP, na czele stawki marek premium od stycznia do listopada 2013 r. było BMW. Niemiecka marka zarejestrowała 5 812 aut, o 16,26 proc. więcej. Na drugiej pozycji znalazł się Mercedes, który znalazł chętnych na 5 571 samochodów, o 12,12 proc. więcej niż przed rokiem. Brąz przypadł w udziale Audi (5 010 sztuk, o 6,82 proc. więcej. Tuż poza podium ponownie znalazło się Volvo. Polacy kupili i zarejestrowali 4 524 samochody osobowe tej marki, o 11,24 proc. więcej niż przed rokiem. Volvo wiele sobie obiecuje po pierwszych miesiącach przyszłego roku. – Z każdym dniem maleją szanse na przedłużenie derogacji dotyczącej zasad odliczania VAT-u od pojazdów. Wszystko wskazuje na to, że samochody z tzw. kratką powrócą od 1 stycznia 2014 roku, choć na razie nikt nie wie, na jak długo. Nasza firma przygotowała się do tej sytuacji z dużym wyprzedzeniem, przygotowując homologację, tworząc ofertę i kampanię. Jesteśmy pierwszym importerem, który tak szeroko namawia klientów firmowych do zakupu takich aut. Odnotowujemy bardzo duże zainteresowanie tą ofertą. Jest ono porównywalne z ostatnim okresem obowiązywania „kratki” pod koniec 2010 roku. Gdy media ogłoszą, że tzw. kratka jest pewna, spodziewamy się istnego oblężenia salonów – przekonuje Mariusz Nycz, dyrektor marketingu Volvo Auto Polska.

Przyszłość nadal niepewna

Co czeka polski rynek motoryzacyjnych w najbliższych tygodniach? Obserwowany wzrost liczby rejestracji samochodów osobowych na polskim rynku sprawia, że IBRM Samar utrzymuje swoją prognozę całoroczną. – Przewidujemy, iż sprzedaż samochodów osobowych w całym roku osiągnie poziom nieco ponad 280 tys. aut. Liczba ta może ulec zmianie, gdyż wciąż nie wiadomo, kiedy ostatecznie przepisy dotyczące odliczenia podatku VAT zostaną wdrożone przez Ministerstwo Finansów, co może rzutować na grudniowe rezultaty – zaznacza Wojciech Drzewiecki, prezes Instytutu Samar.

IBRM Samar, Paweł Janas