Czarne skrzynki w Volkswagenach

Pomysł montowania czarnych skrzynek w samochodach nie jest nowy, ale jak dotąd żaden producent nie wprowadził go do swoich samochodów. Ryzyko postanowił podjąć austriacki importer Volkswagena.

Urządzenie o nazwie DiBox pojawi się jako opcja nie tylko w autach Volkswagena, ale i w Porsche, Audi, czy Seacie. Co ważne, sprzęt można montować także w starszych modelach samochodów. Producent wyznaczył sobie cel na ten rok – 6000 zainstalowanych DiBoxów. Każdy z nich kosztuje 299 euro, jednak, by urządzenie działało, potrzebne jest wykupienie rocznego abonamentu, kosztującego 49 euro.

Jak działa DiBox? Będzie on połączony z samochodem przy użyciu szyny CAN, a równocześnie kompatybilny z telefonem komórkowym właściciela. Na ekranie komórki, lub smartfona wyświetlane będą informacje m.in. o dokładnym poziomie paliwa (na ile starczy nam rezerwa), czy miejscu postoju pojazdu (przydatne choćby na parkingach przy supermarketach). Dodatkowo specjalne ostrzeżenie powiadomi kierowcę, jeśli przez przypadek zostawi on uchyloną szybę.

Oczywiście jedną z najważniejszych funkcji urządzenia DiBox będzie możliwość odtworzenia sytuacji, która miała miejsce przy okazji kolizji, lub wypadku. Dokładne dane dotyczące zdarzenia będziemy mogli przewertować na ekranie własnego telefonu, co z pewnością zaoszczędzi sporo czasu i nerwów. Przy okazji poważnego wypadku, system automatycznie sam poinformuje o nim odpowiednie służby ratownicze. Dodatkowym atutem jest możliwość sprawdzenia wielu informacji na temat naszej jazdy, do których normalnie nie mamy dostępu (jak choćby częstotliwość używania hamulca).

Volkswagen nie ukrywa, że jeśli DiBox odniesie sukces w Austrii, może zostać wprowadzony w innych europejskich krajach.

Motofakty.pl ,

Autor: (kr)