
Komisja Europejska poinformowała w środę o utrzymaniu w mocy przepisów, zgodnie z którymi od 2035 r. na rynku unijnym dopuszczalna będzie sprzedaż jedynie samochodów o zerowej emisji CO2. KE zapowiedziała natomiast, że wkrótce przedstawi zmiany dające producentom samochodów większą elastyczność we wdrażaniu norm.
W odpowiedzi na obawy o przyszłość sektora motoryzacyjnego w Europie Komisja Europejska pod koniec stycznia rozpoczęła dialog z branżą. Jego zwieńczeniem jest przyjęty przez unijnych komisarzy w środę plan działania dla sektora, w ramach którego KE przekaże w ciągu najbliższych dwóch lat 1,8 mld euro na wsparcie przedsiębiorstw produkujących baterie w Unii Europejskiej. Pieniądze te będą pochodzić z Funduszu Innowacji. Z tego samego źródła pochodzi 3 mld euro, z których sektor może korzystać od 2024 r.
Wbrew oczekiwaniom Komisja nie zdecydowała się jednak na zaproponowanie zmiany rozporządzenia, na mocy którego od 2035 r. nowe samochody osobowe i dostawcze będą musiały spełniać warunek zeroemisyjności. W ocenie KE „rozporządzenie w sprawie norm emisji CO2 dla samochodów osobowych i dostawczych zapewnia przewidywalność dla inwestorów i producentów”.
Jak poinformowała w środę Komisja Europejska, w ramach dialogu odnotowane zostało zapotrzebowanie sektora na bardziej elastyczne podejście do celów emisji CO2. W najbliższym czasie Komisja przedstawi propozycję zmian, które pozwolą producentom samochodów na uśrednianie swoich wyników w tym zakresie w latach 2025, 2026 i 2027. Pozwoli im to rekompensować niższe cele emisyjne w jednym roku nadwyżkami w kolejnych latach.
„Wiele wyzwań”
Pod koniec listopada 2024 roku szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zapowiedziała, że będzie przewodziła rozmowom na temat przyszłości unijnego przemysłu motoryzacyjnego, który coraz mocniej odczuwa presję ze strony chińskiej konkurencji. – Jest wiele wyzwań, przed którym stoi przemysł motoryzacyjny i musimy sobie z nimi poradzić – mówiła wówczas von der Leyen.
W połowie lipca, gdy von der Leyen została wybrana na drugą kadencję na urzędzie przewodniczącej KE, potwierdziła, że „cele dotyczące neutralności klimatycznej samochodów od 2035 r. zostaną utrzymane”.
Zgodnie z uchwalonymi w 2023 r. przepisami, wyjeżdżające z fabryk auta rejestrowane od 2035 r. będą musiały zredukować emisje CO2 do zera. W praktyce wymóg ten spełnią nowe samochody elektryczne, na wodór, a z silnikami benzynowymi tylko wtedy, gdy będą wykorzystywać tylko zeroemisyjne paliwa syntetyczne. Problem w tym, że ostatnich na razie jest jak na lekarstwo.
Źródło: money.pl