Samochodowe koncerny są w kłopocie. Horse Powertrain może przejąć ich fabryki

Świat motoryzacji przechodzi elektryfikacyjną ewolucję. Są jednak spółki, które obrały kompletnie inny kierunek rozwoju. Jedną z nich jest Horse Powertrain. Podczas gdy większość odchodzi od silników spalinowych, ta sukcesywnie przejmuje kolejne fabryki produkujące tego typu motory. Czyżby ktoś miał tu chrapkę na monopol?

Nie da się ukryć, że świat motoryzacji nieubłaganie zmierza w stronę elektromobilności. Co prawda aktualny rynek nie sprzyja szczególnie rozwojowi tej gałęzi przemysłu, jednak ze względu na polityczny kurs wytyczony przez europejskich polityków, wielu producentów nie ma innego wyboru, jak tylko się poddać i inwestować w nową technologię. Oczywiście w związku z tym wiele fabryk, w których produkują oni swoje jednostki spalinowe, przestają mieć rację bytu. Wtedy też do ich drzwi pukają przedstawiciele Horse Powertrain.

Horse Powertrain przejmuje coraz więcej europejskich fabryk

Tajemnicze przedsiębiorstwo z siedzibą w Londynie to spółka joint-venture stworzona przez Grupę Renault i koncern Geely. Swoją działalność rozpoczęła w 2024 roku i w ciągu kilku miesięcy poważnie się rozwinęła. Jak informuje niemiecki „Welt am Sonntag” aktualnie posiada ona już pięć centrów badawczo-rozwojowych oraz 17 fabryk, zatrudnia łącznie 19 tys. pracowników. Aktualnie jej akcje rozdzielone są pomiędzy wspomnianych na początku gigantów (po 45 proc. udziałów), a 10 proc. należy do saudyjskiego koncernu paliwowo-chemicznego Saudi Aramco.

Jak się okazuje, firma ma ochotę zdominować rynek silników spalinowych. Chce to osiągnąć poprzez przejmowanie fabryk należących do motoryzacyjnych producentów oraz zawiązywanie z nimi współpracy na dostawy konkretnych jednostek. „Obecnie prowadzimy rozmowy ze wszystkimi dużymi producentami samochodów” – stwierdził Matias Giannini, dyrektor generalny Horse Powertrain, w wypowiedzi udzielonej redakcji „Welt am Sonntag”.

Jak dodaje, firma jest gotowa współpracować z producentami nie tylko w kwestii silników, ale również innych rozwiązań w zależności od indywidualnych potrzeb. „W niektórych przypadkach może to być konsolidacja mocy produkcyjnych w celu maksymalizacji ich wykorzystania. Może to także obejmować optymalizację portfolio produktowego, wycofywanie niektórych silników i wprowadzanie nowych” – dodaje biznesmen.

Europejsko-chiński gigant chce podbić USA? Ma ambitne plany

Jak to zwykle bywa — apetyt rośnie w miarę jedzenia. Nie inaczej jest w przypadku Horse Powertrain. Szef spółki nie zamierza bowiem ograniczać się jedynie do Europy. Przedsiębiorstwo chce podbić także amerykański rynek. Jak zauważa Giannini, Stany Zjednoczone to jeden z jej największych potencjalnych rynków zbytu na świecie. „[…] w 2030 roku 70-80 proc. samochodów będzie nadal napędzanych silnikami spalinowymi. W perspektywie długoterminowej spodziewam się, że udział ten nadal będzie wynosić ponad 50 proc. Dlatego logiczne jest, że szukamy tam partnerów” – dodaje. 

Plany ekspansji na rynek USA wynikają również z innej, jakże prostej przyczyny — spółka nie ma tam aktualnie żadnej fabryki. Polityka prezydenta Donalda Trumpa dotycząca wprowadzania ceł na produkty z Europy mogłaby mocno pokrzyżować zamierzenia firmy i nadwyrężyć jej finanse. W związku z tym Horse Powertrain prowadzi już rozmowy z kilkoma amerykańskimi producentami. Jednak na ten moment przedstawiciele przedsiębiorstwa nie zdradzają żadnych szczegółów dotyczących potencjalnych inwestycji.

Źródło: moto.pl