Jak wynika ze statystyk PZPM, tylko w kwietniu zaimportowano do Polski prawie 61 tys. aut używanych, o 9,3 proc. więcej niż w kwietniu ubiegłego roku. A od początku roku łącznie napłynęło ich już 220 tys., czyli o 5 proc. więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. W tej całej masie aż 108 tys., czyli ponad 49 proc., stanowiły auta stare, liczące sobie ponad 10 lat!
Udział tych najstarszych modeli niepokojąco rośnie: w ciągu dwóch lat udział aut liczących ponad 10 lat wzrósł z ok. 46 proc. do ponad 49,2 proc., a w wieku od 4 do 10 lat – z 43,5 do 45,6 proc. Samochody stosunkowo młode, młodsze niż 4 lata, to obecnie już 7 proc. importu, jeszcze dwa lata temu – prawie 10 proc.
W całym 2012 r. wjechało do Polski 657 tys. używanych aut, w 2011 – 655 tys.
Kolejny rok spada za to sprzedaż aut nowych. – W maju zarejestrowano w Polsce 22,6 tys. nowych aut osobowych, czyli o 5,8 proc. mniej niż w tym samym miesiącu przed rokiem i o 6,4 proc. mniej niż w kwietniu br. – wynika z szacunków ACEA, europejskiego stowarzyszenia producentów motoryzacyjnych. – Od początku roku spadek sprzedaży wyniósł 2,8 proc. – wylicza PZPM.
Krajową sprzedaż nowych samochodów podtrzymują głównie firmy. Na przykład w maju nabyły 13,7 tys. aut. Dla porównania, nabywcy indywidualni – 8943 samochody. To mniej o 9,5 proc. niż w maju przed rokiem i mniej o 10 proc. niż w kwietniu – wynika z danych PZPM.
Producenci aut i salony nie mieli też powodów do radości w dwóch poprzednich latach: w 2012 r. roku zarejestrowano w Polsce 312 tys. nowych samochodów osobowych i dostawczych o masie całkowitej do 3,5 tony, o 2,5 proc. mniej niż w 2011 r. W 2011 r. spadek wyniósł prawie 10 proc.
Zdaniem ekspertów wszystko wskazuje, że rok 2013 będzie kolejnym złym rokiem dla dilerów.
Jak ocenia Paweł Gos, prezes zarządu Exact Systems, firmy kontrolującej jakość części motoryzacyjnych, wpływ na sytuację ma ciągle brak możliwości odliczenia pełnej wartości podatku VAT od zakupu nowego samochodu osobowego oraz wysoka akcyza. – Dzisiaj stanowi ona prawie 41,6 proc. wartości samochodu w przypadku aut o pojemności powyżej 2 litrów – podkreśla Paweł Gos.
Eksperci uważają, że potrzebne są rozwiązania, które zachęcać będą Polaków i firmy do zakupu nowych aut.
– Niestety, ostatnie decyzje rządu sprawią raczej, że i w tym, i w przyszłym roku sprzedaż utrzyma się na niskim poziomie – uważa Wojciech Drzewiecki, szef Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego „Samar”. Takim krokiem w złym kierunku jest zdaniem branży motoryzacyjnej wniosek ministra finansów do Komisji Europejskiej, w którym polski rząd prosi, by Komisja zgodziła się na propozycje ograniczenia na kolejne pięć lat prawa do pełnego odliczania VAT-u od zakupu samochodów firmowych. W latach 2014-2019 firmy mogłyby odliczyć już tylko 50 proc. VAT od ich ceny oraz od rachunków za paliwo i serwis.
Dziś przedsiębiorcy kupujący auta z kratką mogą od ceny pojazdu odliczyć do 60 proc. VAT, ale nie więcej niż 6 tys. zł. Nie mogą też odliczyć VAT od ceny paliwa, ale mogą odliczyć pełny VAT od rachunków za serwis.
Zdaniem Samaru to złe rozwiązania, które nie zachęcą firm do wymiany floty, a korzystne będą jedynie dla firm kupujących drogie auta.
– Z naszych wyliczeń wynika, że znacznie lepsze efekty dla rynku i dla budżetu przyniosłoby pełne odliczenie podatku VAT od ceny zakupu auta i kosztów jego obsługi, bez możliwości odliczenia kosztów zakupu paliwa, której to możliwości do tej pory nie było i nie ma także obecnie – mówi Drzewiecki. Cena paliwa wraz z zawartym w nim podatkiem VAT stanowi jednak koszt uzyskania przychodu.
Z propozycjami zmian w prawie wystąpić planują również dilerzy samochodów. – Mamy wiele pomysłów na ożywienie rynku, z powodzeniem stosowanych w innych krajach – mówi Ryszard Hada, dyrektor Stowarzyszenia Dealerów VW i Audi w Polsce. – W Czechach, liczących prawie 3,7 razy mniej mieszkańców, sprzedaje się rocznie ponad 170 tys. samych nowych aut osobowych, w Polsce – 270 tys. Ale tam podatek VAT jest niższy, zachęcając konsumentów do zakupu nowych aut, a regulacje prawne kładą duży nacisk na rozwiązania ekologiczne – mówi dyrektor Hada.
źródło: polskatimes.pl
Motofakty.pl, Autor: Joanna Pieńczykowska