Zryczałtowany podatek od użytkowania samochodów służbowych do celów prywatnych może wynieść od 20 do 40 zł miesięcznie; jego wysokość miałaby zależeć od pojemności silnika – poinformował wicepremier Janusz Piechociński. Projekt w tej sprawie będzie gotowy w miesiąc
– Być może opłata [za użytkowanie samochodu służbowego do celów prywatnych] w zależności od pojemności silnika, albo innego mechanizmu, będzie wynosić od 20 do 40 zł – powiedział w poniedziałek minister gospodarki w TOK FM. Zapowiedział, że projekt w tej sprawie będzie wniesiony pod obrady rządu w ciągu miesiąca.
Temat ten był niedawno omawiany na posiedzeniu Rady Ministrów, jednak ostatecznie propozycja, która przewidywała, że zryczałtowany podatek wyniesie 45 lub 90 zł, została zwrócona do konsultacji społecznych.
Ministerstwo Gospodarki szacuje, że w Polsce jest ok. 800 tys. samochodów służbowych. Obecnie nie ma jasnych przepisów dla osób używających tych aut do celów prywatnych, na co narzekają m.in. księgowi rozliczający takie użytkowanie.
Opodatkowanie PIT-em jest skomplikowane, wymaga bowiem szacowania korzyści, które pracownik osiągnął z tego tytułu. Często przyjmuje się, że wynoszą one tyle, ile kosztuje wynajem takiego samego pojazdu w wypożyczalni samochodów, co sprawia, że potencjalny podatek jest bardzo wysoki.
Tekst pochodzi z serwisu Wyborcza.biz, ml, PAP