SES Holdings, firma w której dużą ilość udziałów ma General Motors, stworzyło baterię nowej generacji, przeznaczoną do samochodów elektrycznych. Składające się na nią ogniwa są o wiele mniejsze i lżejsze od litowo-jonowych, a na dodatek można je znacznie szybciej ładować. Czy okażą się rozwiązaniem największych problemów elektryków?
Twórcy nowej baterii zdecydowali się na wykorzystanie anody litowo-metalowej, dzięki której bateria może być wyjątkowo cienka. Otrzymujemy w ten sposób akumulator o wiele mniejszy i lżejszy od litowo-jonowego, ale wcale nie mniej wydajny. Jedno ogniwo litowo-metalowe może przechować około 100 Ah energii, podczas gdy litowo-jonowe ogniwa gromadzą od 50 do 120 Ah. Jak podaje producent daje to 0,4 kWh na każdy kilogram nowej baterii oraz 1 kWh na każdy zajmowany przez nią litr przestrzeni.
Kolejną zaletą jest możliwość zastosowania wyjątkowo szybkiego ładowania – SES Holdings szacuje, że uzupełnienie energii do 80 procent pojemności akumulatora, trwa mniej niż 15 minut. Nie zapomniano także o bezpieczeństwie – nad prawidłowym działaniem baterii ma czuwać sztuczna inteligencja. Producent zapewnia również, że nowy rodzaj ogniw można wdrożyć do produkcji z wykorzystaniem już istniejącej infrastruktury oraz procesów.
Mniejsza waga oraz wyższa gęstość zgromadzonych ładunków elektrycznych, oznaczają większy zasięg samochodów na jednym ładowaniu, a także obniżenie ich masy własnej. Wraz z wyraźnie szybszym, niż obecnie, procesem ładowania, ogniwa litowo-metalowe mogą stanowić ważny krok naprzód w popularyzacji napędu elektrycznego. Nowa technologia jest postrzegana jako rodzaj pomostu między obecnymi akumulatorami litowo-jonowymi, a takimi ze stałym elektrolitem.
Jednym z głównych powodów opracowania baterii, była łatwopalność akumulatorów litowo-jonowych. Ryzyko samozapłonu znane jest od lat, ale ostatnio zastanawiająco często przytrafiało się właścicielom Chevroletów Boltów, przez co GM zmuszone było wstrzymać jego produkcję, do momentu rozwiązania problemu.
SES Holdings jest firmą pochodzącą z Singapuru. Do końca tego roku dostarczy ona koncernowi GM, Hyundaiowi oraz innym producentom akumulatory nowej generacji, które zostaną poddane testom. Do 2023 ma powstać w Chinach nowa fabryka, która pozwoli na produkcję wystarczającej liczby nowych baterii.
Źródło: www.motoryzacja.interia.pl