Podczas gdy w Polsce wciąż prowadzi się dysputy na temat tego co powinno być pierwsze: pojazdy czy infrastruktura do ładowania, świat już przyjął do wiadomości, że bez infrastruktury nie rozwinie się elektromobilność. Ba, poszedł nawet o krok dalej i połączył fakt elektryfikacji w transporcie z rozwojem Smart City. Ba, już teraz rozwija modele biznesowe wokół elektromobilności (czyli robi coś co my mamy jeszcze planach…). Skąd takie przypuszczenia? – pisze redaktor portalu BiznesAlert.pl, Agata Rzędowska.
Ano stąd, że zasypywana jestem newsami z salonu motoryzacyjnego w Genewie, w wśród nich są między innymi takie, że powstała inicjatywa: Shift AUTOMOTIVE, a przedstawiciele gigantów jak Honda czy Nissan w czasie najbardziej prestiżowej międzynarodowej imprezy motoryzacyjnej pokazują nie tylko samochody, ale systemy do ładowania połączone z produkcją energii z odnawialnych źródeł…
Gdybym był bogaty…
W Polsce gruntuje się przekonanie, że elektromobilność jest tylko dla bogatych (patrz Norwegia). Tymczasem za naszą wschodnią granicą dzieją się rzeczy niepojęte. Jeszcze zanim władze Ukrainy podjęły działania mające na celu zmiejszenie opodatkowania kupowanych samochodów elektrycznych odnotowano zakup ponad 2,000 aut elektrycznych (tu warto zaznaczyć, że w tym czasie działała tylko jedna sieć dealerska oferująca takie samochody). Były to w większości samochody używane. A sieć ładowania? W dużej mierze to fikuśne wersje gniazd pozwalających na wolne ładowanie.
Speed: Niebezpieczna prędkość
Patrząc nie tak daleko wstecz widziałam żar przedstawicieli administracji. Elektromobilność była przedstawiana jako element, który pozwoli nam na silne wybicie. Tym czasem po wejściu w życie Ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych rewolucji nie ma. Co gorsza w rozmowach kuluarowych przedstawiciele OSD narzekają, że ta ustawa wcale nie jest dla nich taka dobra. Wspomniany żar tli się jeszcze w niektórych przedstawicielach kluczowych resortów, ale czy się szybko nie wypali? Cała nadzieja w autobusach elektrycznych, być może to one dowiozą nas do celu, zatrzymując się po drodze na wielu przystankach.
Od zmierzchu do świtu
Część osób, które zdecydowały się już teraz na zakup samochodu elektrycznego, co wieczór toczy nierówną walkę z mocami zła o to gdzie i jak załadować swój pojazd. Za dnia też nie jest im łatwo, bo albo ktoś miejsce parkingowe zastawi albo kluczyk do ładowarki zgubi albo zamknie bramę na cztery spusty i wywiesi kartkę „jezdem w terenie” (swoją drogą ciekawe jak nową rzeczywistość ubrałby w żart nieoceniony Bohdan Smoleń z kolegą Laskowikiem). Spółdzielnie mieszkaniowe nie są elektryfikacji transportu przychylne, samorządy nie mają odwagi by wyznaczać w miastach strefy czystego transportu, a niektórzy sprzymierzeńcy zmieniają się w energetyczne wampiry.
Zakochani widzą słonie
Elektromobilność to ogromna szansa, nadal. Na rozwój nauki, przemysłu. Pretekst do tego by reformować szkolnictwo zawodowe i wyższe. Przyczynek do tego by edukować i prowadzić dialog ze świadomymi obywatelami. Za nami dwa lata pracy u podstaw. Część krajów zachodnich postawiła sobie te same pytania, na które my dziś szukamy odpowiedzi. Nie musimy korzystać ze ściągawki. Czy przylgnie do nas opinia „zdolny, ale leń” jeśli nie przygotujemy się należycie do egzaminów, których termin wyznaczy nam Komisja Europejska? Czy może jak bohater wspomnianego w śródtytule filmu skręcimy nie w tę stronę tłumacząc się dysleksją?
ORPA z Genewy
– W Genewie zaprezentowano szereg nowych modeli, wśród których nie zabrakło również samochodów elektrycznych. Niektóre z nich mają przełomowe znaczenie. Swoje pierwsze pojazdy elektryczne zademonstrowały m.in. takie marki jak Jaguar i Audi. Crossovery I-Pace oraz e-tron już niedługo pojawią się na drogach, również w Polsce – mówi z kolei Jan Wiśniewski z Obserwatorium Rynku Paliw Alternatywnych ORPA.PL.
Porsche ujawniło rozwojową wersję Mission E, a Volkswagen flagowy model z elektrycznej rodziny I.D. Z kolei Nissan i Renault przedstawiły samochody koncepcyjne, wyposażone w nowatorskie technologie, które już za kilka lat mogą trafic do pojazdów seryjnych. – Francuska marka zabrała do Genewy również odświeżoną wersję ZOE, najpopularniejszego modelu elektrycznego w Europie – dodaje Jan Wiśniewski. – Przypomniał o sobie także południowokoreański SsangYong, demonstrując zeroemisyjnego crossovera.
Prezentowane w Genewie EV to samochody należące do różnych klas i segmentów. Odwiedzająca targi publiczność może obejrzeć zarówno Konę Electric – subkompaktowego SUVa Hyundaia, luksusową Lagondę Vision Concept, jak również Rimaca C_Two, który będzie w stanie rozpędzić się od 0 do 100 km/h w mniej niż dwie sekundy. Na targach nie zabrakło też prototypów rodem z Chin – największego rynku samochodów elektrycznych na świecie. Salon w Genewie potrwa do 18 marca.
Źródło: www.biznesalert.pl