Od piątku rozpoczyna się w Warszawie kampania promująca Europejski Dzień bez Samochodu. Jest ona przygotowaniem do obchodów Europejskiego Tygodnia Zrównoważonego Transportu, jaki w tym roku przypadnie na 16-23 września. Jego ideą jest z kolei promowanie transportu mniej szkodzącego środowisku, w tym komunikacji zbiorowej, a szczególnie szynowej.
Kampania ta obchodzona jest od 2002 roku. Jej inicjatorem była Komisja Europejska. Co roku, przy okazji obchodów ETZT, jego organizatorzy, organizacje pozarządowe oraz media, przypominają o szkodliwym wpływie spalin samochodowych na zdrowie i życie człowieka, promują proekologiczne rozwiązania w transporcie, alternatywne paliwa i komunikację zbiorową.
Jak się ocenia, jeżeli poprawi się jakość życia w miastach, będziemy żyć od 9 do 36 miesięcy dłużej. Ponad 30 procent ludności w krajach Unii Europejskiej jest narażona na hałas, który powoduje zaburzenia zdrowotne. Masowa motoryzacja przyczynia się m.in. do otyłości, raka, alergii, nerwic i stresu. Przykłady wielu miast europejskich pokazuje, że można zmienić niekorzystne dla zdrowia przyzwyczajenia i „zamienić wóz na bus” – oczywiście również na tramwaj, metro lub pociąg.
Rada m.st. Warszawy przyjęła już uchwałę, że 22 września podróżujący komunikacją miejską nie będą musieli kasować biletów, czyli wcześniej – ich kupować. To udogodnienie będzie obowiązywać nie tylko w autobusach, tramwajach, metrze i pociągach SKM, ale również w pociągach Warszawskiej Kolei Dojazdowej oraz Kolei Mazowieckich (w ramach oferty Wspólny Bilet ZTM-KM-WKD). To ma być zachęta dla wszystkich zmotoryzowanych, by przesiedli się z samochodów do komunikacji miejskiej.
Komentując tegoroczne ETZT nie można ustrzec się od uwagi, że awaria nad Wisłą przy budowie drugiej linii metra tak już sparaliżowała komunikację samochodową, że wielu nieprzekonanych dotychczas do tramwajów i metra z ulgą skorzystają z ich usług.
AUTOR: WNP.PL (PS)
