Ariel Atom to samochód zbudowany według filozofii podobnej do tej, do której stosuje się Lotus, to znaczy: przede wszystkim – niska masa. Już wersja produkcyjna jest całkiem szybka, jednak dla DDMWorks z Karoliny Południowej jej silnik nie wystarcza
Normalny Ariel Atom potrafi zawstydzić takie tuzy motoryzacyjne, jak Porsche Carrera GT czy Ferrari Enzo. Amerykanie jednak poszli o krok dalej. Silnik został gruntownie przebudowany – dodano m.in. dwie turbosprężarki. Zmodyfikowany 2-litrowy Ecotec wytwarza 700 koni mechanicznych mocy.
(fot. zdjęcie producenta)
W każdym innym aucie moc taka już jest ogromna – dla szybkiego porównania, Ferrari F12berlinetta ma silnik o mocy 730 KM. Tu jednak mowa o samochodzie nazwanym Atom z powodu mikrej (jak na samochód) wagi, wynoszącej 657 kg. Stosunek mocy do masy jest tu większy niż w najszybszym seryjnym samochodzie świata, Bugatti Veyronie.
Żeby pomóc utrzymać tą moc w ryzach, DDMWorks dodało nieco szersze tylne opony. Silnik 700-konny nie jest jedynym, oferowanym przez amerykański zespół tunerski – do wyboru są także jednostki 450 i 575-konne.
wp.pl/ml