Towarzystwa ubezpieczeniowe zaniżają wypłaty z samochodowego OC.

Doszło do poważnej stłuczki. Właściciel uszkodzonego samochodu zgłosił się do ubezpieczyciela sprawcy wypadku. Szkoda miała być zlikwidowana z jego komunikacyjnej polisy OC.

Towarzystwo wyliczyło koszty naprawy metodą kosztorysową. Zastosowało zaniżone stawki za roboczogodzinę (45 zł) oraz tzw. urealnienie wartości części zamiennych (w wysokości 70 proc.). W rezultacie poszkodowanemu wypłacono ok. 8,4 tys. zł.