PZU kupuje akcje Pekao. Czy ceny polis OC wzrosną?

Największy gracz na polskim rynku ubezpieczeń, PZU, kupił akcje banku Pekao za kwotę prawie 6,5 mld złotych. Co to oznacza dla kierowców? Wielu z nich obawia się kolejnych podwyżek cen ubezpieczeń.

Zakup akcji Pekao przez Powszechny Zakład Ubezpieczeń S.A. w grudniu 2016 roku zbiegł się w czasie z dotkliwymi dla kierowców podwyżkami cen ubezpieczeń komunikacyjnych. Jak wynika z raportu porównywarki OC/AC mfind.pl, w ubiegłym roku średnie ceny obowiązkowych polis OC wzrosły aż o 55 proc. Dlatego też informacja o przejęciu akcji banku przez PZU wzbudziła obawy wielu kierowców, że to jeszcze nie koniec podwyżek i firma będzie chciała zrekompensować sobie ten ogromny wydatek windując ceny polis OC i AC.

Zapytany o wzrost cen ubezpieczeń komunikacyjnych w najbliższych miesiącach, nowy prezes PZU, Paweł Surówka, nie składa jednoznacznych deklaracji. W wywiadzie dla portalu forsal.pl zapowiedział dalsze monitorowanie rynku, co może oznaczać furtkę dla kolejnych wzrostów cen. Podkreślił, że jego firma musi obniżyć koszty, m.in. właśnie w segmencie obowiązkowych ubezpieczeń OC. To konieczne, by właśnie w tym segmencie rynku podnosić rentowność, bo ubezpieczyciele mają tu łącznie ponad miliard złotych straty. A PZU jako jedno z nielicznych towarzystw w kraju nie odnotowało w tym roku strat w polisach OC.

Według ekspertów, przejęcie przez PZU akcji banku Pekao, nawet w obliczu dobrych wyników finansowych firmy w tym roku, na pewno nie przyczyni się do zahamowania podwyżek, nie wspominając już o powrocie do poziomu cen sprzed kilkunastu miesięcy. Zdaniem dr Aleksandra Łaszka, głównego ekonomisty i wiceprezesa zarządu Forum Obywatelskiego Rozwoju, nawet jeżeli podwyżki nie pojawią się od razu, to są bardzo prawdopodobne w dalszej perspektywie – Transakcja oznacza mniejszą konkurencję na rynku i większe upolitycznienie decyzji. To nie sprzyja presji na jak najlepszy towar i usługi dla klientów. A w grę wchodzą jeszcze inne czynniki, np. obrona pozycji państwowej firmy różnymi regulacjami – zaznacza Łaszek. Jego opinię podziela Bartosz Salwiński, współzałożyciel kalkulatora OC/AC mfind.pl – Głównym powodem do zmniejszenia tempa wzrostu lub całkowitego zatrzymania podwyżek może być odzyskanie rentowności ze sprzedaży obowiązkowego ubezpieczenia OC. Póki co się na to nie zanosi, mimo zarobków PZU w pierwszym i drugim kwartale tego roku – tłumaczy Salwiński. Z kolei w opinii Łukasza Zboralskiego fakt, że ubezpieczyciel inwestuje w przejęcie banku raczej nie przełoży się na wzrost składek od odpowiedzialności cywilnej. Ale wskazuje na inny czynnik, który może spowodować dalsze podwyżki cen polis – Ubezpieczyciele mogą jeszcze podnosić ceny, ale sądze że będzie to spowodowane m.in wysoką wypadkowością – dodaje.

Według raportu Komendy Głównej Policji, w 2016 roku doszło do 33 664 wypadków, co oznacza wzrost o 2,1 proc. względem 2015 roku. Znacząco zwiększyła się też liczba kolizji. W całym roku 2016 policjanci odnotowali 406 622 takie zdarzenia. To aż o 12 proc. więcej w porównaniu z rokiem 2015. – Do tego trzeba pamiętać, że nie każda stłuczka jest zgłaszana na policję. Zwiększenie wypadkowości musiało się więc przełożyć także na ceny składek ubezpieczeń komunikacyjnych – podkreśla Zboralski.

Źródło: www.motofakty.pl