Przegląd po zimie: o tym musisz pamiętać!

Zobacz co powinieneś sprawdzić wiosną, żeby mieć stuprocentową pewność, że twój samochód bez szwanku wyszedł z zimowej potyczki.
W sezonie zimowym warunki drogowe bywają ekstremalnie trudne. Zwały śniegu, sól sypana przez drogowców, wszechobecna wilgoć i pogarszający się stan nawierzchni mogą w znaczący sposób odbić się na kondycji auta.

W pierwszej kolejności należy uważnie przyjrzeć się karoserii i podwoziu. Oddziaływanie soli sypanej na drogi oraz wilgoć sprawiają, że na powierzchni blach potrafi pojawić się korozja. Wczesne wykrycie ognisk rdzy jest o tyle ważne, że pozwala zminimalizować koszty naprawy blacharsko-lakierniczej oraz zmniejsza jej zakres. Kontroli powinny podlegać również podatne na uszkodzenia plastikowe elementy karoserii oraz każdy z odcinków układu wydechowego. Po obejrzeniu nadwozia, kierowca powinien skupić się na zawieszeniu. Zimą poszczególne elementy resorowania są poddawane dodatkowych przeciążeniom, co może poskutkować ich niesprawnością. Sposobem na upewnienie się, że zawieszenie nie boryka się z żadną usterką jest ścieżka diagnostyczna.

Pozbądź się wilgoci z wnętrza!

Po sprawdzeniu newralgicznych punktów karoserii kierowca powinien zadbać o wnętrze. W jaki sposób? W słoneczny dzień należy wyjąć dywaniki, otworzyć wszystkie drzwi i porządnie wywietrzyć kabinę pasażerską. Dzięki temu wydobędzie się z niej wilgoć gromadzona przez całą zimę, a komfort jazdy wzrośnie. W końcu szyby będą parowały w dużo mniejszym stopniu oraz zniknie część nieprzyjemnych zapachów. Poza tym już wiosną warto pomyśleć o wymianie filtra przeciwpyłowego oraz przeglądzie klimatyzacji. Ozonowanie kanałów wentylacyjnych i dobicie odczynnika sprawi, że schładzacz będzie w pełni gotowy na rychłe nadejście upałów.

Kolejnym punktem wiosennego przeglądu jest kontrola stanu płynów eksploatacyjnych. Niewielkie ubytki oleju i płynu chłodzącego zazwyczaj nie zwiastują większych problemów i po prostu należy je uzupełnić. Ubytki płynu w układzie wspomagania lub hamulcowym to niemalże pewnik nieszczelności. Aby znaleźć źródło przecieku i móc efektywnie usunąć problem, najlepiej udać się do mechanika. Co więcej, nie warto zwlekać z wizytą w warsztacie. Wcześnie usunięta niesprawność zminimalizuje zakres naprawy i poprawi bezpieczeństwo jazdy. Poza tym kierowca musi pomyśleć o zmianie płynu do spryskiwaczy z zimowego na letni.

Pozimowe problemy pojawiające się w układzie hamulcowym mogą dotyczyć nie tylko wycieku płynu. Niejednokrotnie zdarzają się także kłopoty związane z nadmiernym ordzewieniem zacisków czy wykrzywianiem tarcz pod wpływem przeciążenia termicznego. Podczas oceny stanu układu hamulcowego kierowca powinien bazować nie tylko na tym, co jest w stanie dostrzec. Kluczową rolę odgrywają także wrażenia z jazdy. Bicie kierownicy podczas hamowania, dźwięki pochodzące z okolicy tarcz czy mniejsza siła pracy układu to znaki, że auto wymaga wizyty w warsztacie. Nawet w sytuacji, w której hamulce nie ujawnią żadnych usterek, przed wiosną warto nasmarować każdy z zacisków oraz oczyścić tarcze z nadmiaru rdzy.

Po piąte: sprawdź stan opon!

Ostatnim punktem przedwiosennego przeglądu auta jest kontrola stanu ogumienia. Kierowca musi zwrócić uwagę na pęknięcia, uszkodzenia mechaniczne i wybrzuszenia występujące na powierzchni gumy. Poza tym powinien skontrolować ślady naturalnego zużycia, czyli m.in. głębokość bieżnika. Co to daje? Dzięki temu z łatwością może ocenić czy zimówki wytrzymają eksploatację w kolejnym sezonie (a tym samym czy jest sens ich przetrzymywania) oraz czy opony letnie spełnią swoją rolę przez kilka kolejnych miesięcy. Korzystając z okazji warto również skontrolować stan felg. Uwagę kierowcy powinny zwrócić przede wszystkim odkształcenia rantów. Te nie dość, że wyglądają nieestetycznie, to jeszcze w skrajnym przypadku mogą zakwalifikować obręcz do naprawy.

Baczne przyjrzenie się punktom konstrukcji auta, które zimą są szczególnie narażone na przeciążenia ma ogromne znaczenie dla eksploatacji. Czemu? Pozwala we wczesnym stadium wyeliminować usterki oraz jest świadectwem dbałości o samochód i bezpieczeństwo. Co więcej, do wykonania większości procedur nie jest potrzebna specjalistyczna wiedza. Każdy kierowca może je zatem wykonać we własnym zakresie!

Kuba Brzeziński / Onet