Producenci samochodów używają Formuły E do testowania technologii

Rozpoczęcie piątego sezonu serii wyścigów elektrycznych Formuły E zaplanowano na 15 grudnia, a na starcie pojawi się jeszcze więcej samochodów m.in. BMW i Nissan. Dołączą oni do Jaguara, DS, Audi, Mahindra i chińskiej marki elektrycznej NIO, zaś w sezonie 2019/2020 pojawią się Porsche i Mercedes-Benz. Rosnąca popularność serii wśród największych światowych marek podkreśla znaczenie samochodów elektrycznych dla ich przyszłych składów. Ale czy wchodzenie do siatki startowej jest wyłącznie działaniem marketingowym dla tych firm, czy też ważną wiedzą techniczną, którą można zaczerpnąć z aut wyścigowych do samochodów osobowych?

Auta zmieniły się pod względem układu przeniesienia napędu pod względem pierwszej serii. Teraz zespoły rozwijają swój własny układ napędowy. Wspólny komponent jest ograniczony do pakietu baterii, który w tym roku jest dostarczany przez partnerstwo McLaren-Lucid. Akumulator ma teraz wystarczająco dużo energii, by samochody mogły jechać na pełnym dystansie. Ta zmiana zwiększyła przepływ wiedzy. „Powiedziałbym, że obecnie jest 50 na 50 między marketingiem a stanowiskiem prób” – powiedział Paul McNamara, dyrektor techniczny Williams Advanced Engineering, który wcześniej dostarczał akumulatory i pozostaje partnerem technicznym Jaguara. „Jest inny dla różnych producentów, ale jest tam dużo miejsca do testowania. „

Aby zrobić dobre osiągi w Formule E, trzeba stworzyć samochód, który nie tylko dobrze jeździ po krętym torze ulicznym, ale także opanowuje te same techniki skuteczności, które mogą odróżnić sukces i porażkę dla elektrycznego samochodu osobowego.

„Formuła E to naprawdę seria efektywności” – powiedział McNamara. „Masz nieefektywności w silniku, falowniku i transmisji; i co ważne – jak szybko uruchamiasz swój motor. Masz więc wiele zmiennych, którymi próbujesz zarządzać. „Jeśli chodzi o Williamsa, opracowano algorytm do określania stanu baterii. Firma twierdzi, że algorytm zostanie zastosowany do akumulatora w pierwszym samochodzie elektrycznym dla swojego klienta, Aston Martin oraz innego producenta, który wyraził zainteresowanie Formułą E.

Dla niektórych zespołów – na przykład Audi – Formuła E to więcej informacji o potencjale tego, czego można się dowiedzieć. „Ostatni rok był naszym pierwszym zespołem pracującym”, powiedział Tristan Summerscale, lider projektu Formuły E w Audi. „Dlatego to, co rozwijamy na torze wyścigowym, nie znalazło jeszcze miejsca w produkcji samochodów. Niebawem to się zmieni. „

Jednym z problemów jest to, że układ napędowy Schaeffler Audi jest specjalnie dostrojony do zestawu akumulatorów McLaren, którego zasięg wynosi 900 woltów, czyli znacznie więcej niż elektrycznych samochodów produkowanych seryjnie. Innym faktem jest to, że silnik-generator, falownik i przekładnia są zaplombowane przez cały sezon, zgodnie z zasadami. To może uniemożliwić modernizację midseason, ale ma to jedną wielką zaletę w utrzymaniu kosztów i w związku z tym jest to kolejny powód, dla którego Formuła E jest tak atrakcyjna dla producentów, którzy są przyzwyczajeni do konieczności wydawania setek milionów potrzebnych do konkurowania na szczycie Le Mans lub w Formule 1. „W tej chwili jest to bardzo opłacalne” – powiedział Summerscale. Reguły określone przez organizację zarządzającą sportem motorowym FIA przewidują, że samochód kosztuje nie więcej niż 817 300 euro. Z ceny 817 300 euro wyodrębnia się: 200 000 euro na akumulator, 299 600 euro podwozie i 250 000 euro układ napędowy. „Kompletny samochód LMP1 [Le Mans] kosztowałby miliony”, powiedział Summerscale, były kierownik techniczny projektu bardzo udanego programu Le Mans Audi. Wraz ze wzrostem liczby widzów powstaje całkiem tani marketing, dodał.

„Ekscytujące” EV

Aby móc dołączyć w tym sezonie Nissan oraz jego partner Renault zostali przebudowani i podreślają, że Formuła E przyczyni się do promowania samochodów elektrycznych. „Absolutnie widać, że pojazdy elektryczne są ekscytujące” – powiedział Gareth Dunsmore, dyrektor ds. Pojazdów elektrycznych Nissana w Europie.

Tradycyjni fani sportów motorowych mogą krytykować Formułę E za brak hałasu, ale nie można zaprzeczyć, że wyścigi są ciekawe. Surowe przepisy oznaczają również, że zespoły mają taką samą szansę na wygraną. Na przykład w zeszłym roku Techeetah wspierany przez Chiny wygrał mistrzostwo w samochodzie Renault. Sami kierowcy są głównie byłymi gwiazdami F1.

Ostatecznie jednak zespoły będą potrzebowały kontroli nad rozwojem najważniejszego elementu samochodu: akumulatora. „Przez następne sześć lat nie będzie to możliwe, ale w dłuższej perspektywie musi to iść w tym kierunku” – powiedział Summerscale Audi. „To marketing dla twojego produktu i chcesz podkreślić swoją przewagę technologiczną nad rywalami. Ostatecznie, bateria jest głównym sposobem, aby móc to pokazać. „