PIM UCZESTNIKIEM DELEGACJI PREZYDENTA RP W KOREI

Rozmowa z Januszem Kobusem, Wiceprezesem Polskiej Izby Motoryzacji, uczestnikiem delegacji Prezydenta RP do Korei.

W dniach 21 – 23 października br. Polska Izba Motoryzacji, na zaproszenie Kancelarii Prezydenta RP, uczestniczyła w delegacji do Korei, której celem było zacieśnienie stosunków gospodarczych do poziomu partnerstwa strategicznego i podpisanie wielu umów pomiędzy Polską a Koreą.
Polską Izbę Motoryzacji, która została zaproszona do udziału w delegacji reprezentował Wiceprezes Janusz Kobus.
W delegacji uczestniczył również Janusz Piechociński, Wicepremier i Minister Gospodarki. W delegacji udział wzięło ok. 80. osób, z czego ok. 40. to przedstawiciele świata biznesu.
___________________________________________________________

Koreańskie inwestycje w produkcję części są bardziej prawdopodobne niż w montownie samochodów

Panie Prezesie, jakie było pierwsze wrażenie po przybyciu do Korei?

Bardzo pozytywne, od razu widać, że jest to bardzo nowoczesny i  rozwinięty kraj. Według informacji przygotowanych przez Ministerstwo Gospodarki, Korea Południowa należy do krajów, które w ostatnim półwieczu osiągnęły najbardziej spektakularny sukces gospodarczy. W ciągu zaledwie jednego pokolenia jeden z najbiedniejszych krajów awansował do grona najbardziej rozwiniętych i najbardziej zaawansowanych technologicznie gospodarek świata. Jeszcze na początku lat 60-tych  PKB per capita w Korei Południowej osiągał niewiele ponad 100 USD, czyli poziom porównywalny z najsłabiej rozwiniętymi krajami Afryki. Obecnie PKB per capita w Korei Południowej jest prawie dwukrotnie wyższy niż w Polsce i wynosi ponad 23 tys. USD per capita. Ten ogromny postęp, jaki dokonał się na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci w gospodarce koreańskiej, był możliwy m.in. dzięki konsekwentnej polityce gospodarczej ukierunkowanej na rozwój wybranych gałęzi przemysłu oraz eksportu, przy jednoczesnym wsparciu nauki. Prowadzenie polityki protekcjonistycznej wobec dużych firm określonych branż stworzyło sprzyjające warunki do tworzenia się w tym kraju wielkich konglomeratów (tzw. chaeboli), które stworzyły rodzaj konkurencji oligopolistycznej. Pomimo wprowadzanych od lat 80-tych działań liberalizujących gospodarkę koreańską (ograniczenie subsydiów eksportowych, zwiększenie dostępności rynku koreańskiego, wprowadzenie uregulowań prawnych o charakterze prokonkurencyjnym i deregulacyjnym) nie zaszkodziło to chaebolom na tyle, by te utraciły swoją wiodącą rolę. Do dnia dzisiejszego cechą charakterystyczną gospodarki koreańskiej jest wysoki udział ogromnych konglomeratów w tworzeniu PKB tego kraju. W 2009 r. największy koreański konglomerat, Samsung Group, wytworzył ok. 20% koreańskiego eksportu i ponad 5% PKB. Gospodarka koreańska zajmuje obecnie 14. miejsce w świecie pod względem wartości PKB według parytetu siły nabywczej.

Panie Prezesie, czy w związku z wizytą należy spodziewać się inwestycji firm koreańskich w montownie samochodów na terenie Polski?
Aż tak optymistyczny bym nie był, wszystko zależy od wielkości sprzedaży samochodów marek koreańskich w Europie, które radzą sobie lepiej niż inne marki ale znaczących wzrostów sprzedaży na rynku UE trudno jest oczekiwać. W związku z tym w najbliższym czasie nie spodziewałbym się otwarcia nowych  montowni Hyundai’a czy Kia w UE , ponieważ kilka lat temu firmy z Korei ulokowały na terenie Słowacji i Republiki Czeskiej dwie fabryki / montownie, a w miesiącu wrześniu zakończono znaczące zwiększenie mocy produkcyjnych w istniejącej fabryce w Turcji. Bardziej liczyłbym natomiast na inwestycje firm koreańskich w produkcję części  dla fabryk samochodów producentów koreańskich na Słowacji i Republice Czeskiej. Firmy koreańskie, dostarczające części na tzw. pierwszy montaż są na tyle profesjonalne, że wchodząc do Europy mogłyby rozszerzać bazę swoich klientów o inne koncerny europejskie.  Przykładem może być  Mando Corporation Poland Sp. z o.o., której  inwestycja w budowę fabryki układów hamulcowych i systemów wspomagania kierownicy w Wałbrzychu była największą koreańską inwestycją w Polsce w 2012 r. (ok. 122 mln USD)
Czemu służą takie wizyty i jaki jest ich program i cel?
Należy docenić nasze władze, że zaczęły zapraszać przedstawicieli biznesu do udziału w takich delegacjach. Zwracam uwagę na fakt, że w krajach azjatyckich, w tym również w Korei bez wsparcia najwyższych władz firmom zagranicznym trudno jest zaistnieć. Dla przykładu  przełamanie chociażby barier pozataryfowych np. dla sektora farmaceutycznego bez wsparcia agencji rządowych jest praktycznie niemożliwe, a polityka protekcjonistyczna władz koreańskich jest bardzo skuteczna.
Dodatkowo jest to okazja do zaprezentowania Polski i promowania naszego kraju jako atrakcyjnego miejsca dla inwestycji zagranicznych oraz nawiązania kontaktów pomiędzy konkretnymi firmami. Wizyta miała swój program polityczny jak i gospodarczy ale na uwagę zasługuje fakt, że poza programem politycznym wizyty Prezydent Bronisław Komorowski aktywnie uczestniczył w programie gospodarczym. Głównymi elementami programu gospodarczego wizyty  były:
•    Executive briefing – Investment Opportunities in Poland. Jednym z punktów tej części programu wizyty była prezentacja Polskiej Izby Motoryzacji na temat „Trendów w motoryzacji światowej i polskim sektorze motoryzacyjnym jako atrakcyjnym miejscu do inwestowania”, którą miałem przyjemność wygłosić
•    Korea-Poland Business Summit Luncheon in Honor of H.E. Bronisław Komorowski President of the Republic of Poland,
•    Polish-Korean Business Cooperation Forum w siedzibie  KOTRA w Seulu składające się z dwóch części, cyklu kilku prezentacji oraz rozmów bilateralnych B2B pomiędzy firmami z Polski i  z Korei w bardzo podobnej formule jak podczas każdorocznego AutoEventu organizowanego przez Polską Izbę Motoryzacji.
•    Polish-Korean Business Night
Jakie były Pana osobiste spostrzeżenia w trakcie wizyty?
Piękna pogoda w Seulu, ponad 20 stopni a jak wiadomo do Korei przylecieliśmy z Mongoli gdzie Prezydent zatrzymał się z krótką wizytą. W Ułan Bator było minus 5 stopni czyli sama pogoda wprawiała w dobry nastrój. Widoczne były różnice kulturowe. Duże uznanie dla polskich służb które przygotowały uczestników polskiej delegacji wyjaśniając podstawowe aspekty kultury koreańskiej m.in. sposób podawania wizytówek i podstawowe specyficzne zasady dobrego zachowania. Wspominam o tym dlatego aby uczulić na tym punkcie polskich przedsiębiorców, ponieważ brak wiedzy w tym obszarze może niekorzystnie wpłynąć na współpracę a wręcz zniweczyć dotychczasowe wysiłki.
Kłopotliwa była 7. godzinna różnica czasowa pomiędzy Polską a Koreą. Ja swoją prezentację miałem około 3 nad ranem czasu polskiego. Przestawienie swojego zegara biologicznego w trakcie dwudniowej wizyty w praktyce było niemożliwe, czyli trudno było się wyspać. Program wizyty był bardzo intensywny, w praktyce w moim przypadku od rana do wieczora czas był dokładnie wypełniony. Z pewnością istotnymi elementami takich spotkań na szczycie, poza formalnym programem merytorycznym wizyty, były obiady i kolacje wydawane przez każdą ze stron. Pozwalało to nawiązywanie dialogu i dawało wiele okazji do nieformalnych rozmów z przedstawicielami władz koreańskich i firm koreańskich. Ja między innymi miałem przyjemność rozmawiać w trakcie obiadu z V-ce Prezesem Hyundai’a i wieloma innymi prezesami firm koreańskich.
Jakie są konkretne efekty wizyty?
Poza podpisanymi umowami politycznymi, nowej umowie o unikaniu podwójnego opodatkowania i umowie MOU pomiędzy PAIiIZ i KOTRA, na konkretne efekty wizyty trzeba będzie z pewnością poczekać. Pamiętać trzeba, że firmy koreańskie są  zhierarchizowane i procesy decyzyjne są bardzo długie, jednak gdy decyzje zapadną samo wdrożenie przebiega bardzo sprawnie. Polska jak i  cała Unia Europejska, po podpisaniu Umowy o Wolnym Handlu liczy na zwiększenie obrotów z Koreą, w tym na sprzedaż samochodów do Korei. Na ulicach miast Korei widać coraz więcej samochodów niemieckich marek Premium, mimo, że nadal dominują auta koreańskie. Mam nadzieję, że  PAIiIZ i KOTRA  usprawnią wsparcie inwestycji i wymiany handlowej. Polska liczy na kolejne inwestycje koreańskie w naszym kraju. Reszta zależy już od decyzji biznesowych poszczególnych firm.

Myślę, że w 2014 roku dojdzie do rewizyty Prezydenta Korei w Polsce.

 

Dziękuję za rozmowę,
Marcin BUDZIEWSKI