PE: Samochody powinny mniej hałasować

Parlament Europejski opowiedział się w środę za zaostrzeniem norm emisji hałasu dla samochodów osobowych i ciężarowych. Nowe zasady miałyby obowiązywać od 2019 r., ale będą jeszcze tematem negocjacji z krajami członkowskimi UE.

Europosłowie chcą, by dopuszczalny poziom hałasu dla samochodów osobowych został obniżony z 74 decybeli obecnie do 68 decybeli. Pojazdy o większej mocy, np. sportowe, będą mogły przekroczyć dopuszczalny poziom o 2 do 6 decybeli. Komisja środowiska PE żądała limitu dla aut sportowych na poziomie 71 decybeli, ale propozycja ta nie przeszła w głosowaniu.

Normy hałasu dla największych ciężarówek (ponad 12 ton) pozostaną na dotychczasowym poziomie 81 decybeli.

Europosłowie proponują również system znakowania, informujący o poziomie emisji hałasu wydawanego przez pojazdy. Podobny system znakowania jest już używany do określenia zużycia paliwa, poziomu hałasu opon oraz emisji CO2.

Z kolei samochody z napędem hybrydowym i elektrycznym – obecnie niemal bezgłośne – powinny być wyposażone w systemy dźwiękowe ostrzegające przechodniów.

Frakcja Zielonych w PE skrytykowała wynik środowego głosowania, bo nie udało się przeforsować limitu emisji hałasu dla samochodów sportowych na poziomie 71 decybeli. Zdaniem europosła tej frakcji Michaela Cramera głosowanie było zwycięstwem producentów hałaśliwych aut i porażką starań o ochronę zdrowia społeczeństwa.

Badania Europejskiej Agencji Środowiska wskazują, że połowa mieszkańców miast w UE jest narażona na wysoki poziom hałasu komunikacyjnego, przekraczający 55 decybeli. Długotrwałe narażenie na hałas komunikacyjny może powodować fizyczne zmęczenie i zakłócać prawidłowe funkcjonowanie organizmu oraz prowadzić do powstania różnych chorób, w tym chorób układu krążenia.

Tekst pochodzi z serwisu Wyborcza.biz