PE potępił oszustwa ws. emisji spalin

Parlament Europejski stanowczo potępił w przyjętej we wtorek rezolucji oszustwa producentów samochodów w związku z ujawnionym niedawno skandalem dotyczącym manipulowania pomiarem emisji spalin w pojazdach Volkswagena. Wezwał do podjęcia działań przez KE.

Europosłowie wyrazili „głębokie zaniepokojenie” z powodu zwlekania przez władze państw członkowskich i Komisję Europejską z podjęciem działań po uzyskaniu dowodów poważnego i stałego przekraczania dopuszczalnych wartości emisji przewidzianych w prawie UE dla pojazdów w trakcie normalnego użytkowania.

W niewiążącej prawnie rezolucji wezwano KE do przyjęcia i wdrożenia nowego cyklu badań emisji w rzeczywistych warunkach ruchu drogowego. Jak ujawniono, w autach Volkswagena działało specjalne oprogramowanie, które przestawiało silnik w trakcie prowadzonych w warunkach laboratoryjnych testów na niskoemisyjny, oszczędny tryb, powodując, że mierzony poziom wypuszczania m.in. tlenku azotu (NOx) do atmosfery był zgodny z normami.

PE podkreślił, że tlenek azotu jest główną substancją zanieczyszczającą, która powoduje m.in. nowotwory płuc, astmę oraz szereg chorób układu oddechowego, a spaliny emitowane przez pojazdy z silnikiem Diesla są głównym źródłem NOx na obszarach miejskich w Unii Europejskiej.

W rezolucji podkreślono, że w wyniku niezależnych badań przeprowadzonych w 2014 r. udokumentowano, że emisje NOx w warunkach drogowych w testowanych pojazdach z silnikiem Diesla są średnio ok. 7 razy wyższe niż dopuszczalne wartości ustanowione dla normy Euro 6 (obowiązuje ona od 2014 r.).

Wskazano w niej też, że rozbieżności między wynikami badań a wynikami osiąganymi przez pojazdy w trakcie normalnego użytkowania nie ograniczają się do NOx, ale odnoszą się także do innych substancji zanieczyszczających i do CO2. Badania mówią o tym, że rozbieżność między oficjalnymi a rzeczywistymi wartościami emisji CO2 z samochodów osobowych w Europie wyniosła w 2014 r. 40 proc.

Skandal ze zmanipulowanym oprogramowaniem wybuchł we wrześniu. W USA tamtejsza federalna Agencja Ochrony Środowiska (EPA) ustaliła, że oprogramowanie zainstalowane w ponad 480 tys. pojazdów Volkswagena z silnikiem dieslowskim uaktywnia system ograniczania emisji spalin (przestawianie silnika na szczególnie oszczędny tryb pracy) tylko na czas oficjalnych pomiarów testowych. Oznacza to, że w normalnych warunkach pojazdy Volkswagena z silnikami dieslowskimi mają lepsze osiągi, ale zanieczyszczają powietrze o wiele bardziej niż to dopuszczają przepisy w USA.

Nieco później okazało się, że problem dotyczy też samochodów Volkswagena sprzedawanych w Europie. Volkswagen ogłosił, że wezwie do modyfikacji ok. 8,5 mln aut w UE.

wnp.pl, PAP