Państwo ma dopłacać do m.in. energooszczędnych samochodów

Pieniądze na to będą pochodziły z handlu prawami do emisji CO2, który w ciągu pięciu lat może dać 14 mld zł, a do końca dekady co najmniej 27,3 mld zł – informuje „Dziennik Gazeta Prawna”.

Według MG system mógłby obejmować też zachęty do zakupu nowych aut o obniżonej emisyjności lub elektrycznych.

Mimo, że resort finansów zawnioskował właśnie, by te środki w całości stanowiły dochód budżetu, są na to małe szanse, bo unijne regulacje nakazują, by co najmniej połowa tych pieniędzy szła na ochronę klimatyczną – stwierdza „DGP”.

Źródło: Interia.pl