Nie ma polskich samochodów…ale są części

W Polsce w zasadzie nie mamy rodzimych producentów samochodów osobowych, jednak w naszym kraju prężnie działają producenci części zamiennych z polskim kapitałem.

– Według danych PAIiH (dawniej: PAIiZ) w Polsce działa blisko 1000 producentów części motoryzacyjnych z czego 115 firm zatrudnia powyżej 250 osób. Niezależni producenci części tworzą blisko 80% miejsc pracy w przemyśle motoryzacyjnym – podkreślono w Raporcie Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych.

W Polsce fabryki posiadają światowi liderzy produkcji części motoryzacyjnych oraz przedsiębiorstwa z rodzimym kapitałem, takie jak na przykład Lumag, Asmet, Tomex TOMEX A.J.C. Tomczyk czy Wuzetem.

Polscy producenci inwestują duże środki w badania i rozwój, żeby stale ulepszać jakość swoich produktów i móc konkurować na wymagającym rynku. Przykładowo producent układów wydechowych, Asmet z Czerska w województwie pomorskim zainwestował w laboratorium akustyczne, dzięki któremu może uzyskiwać lepsze parametry swoich produktów. Firma jest tak pewna wysokiej jakości swoich wyrobów, że udziela na nie 30 miesięcznej gwarancji i rozważa jej wydłużenie do 36 miesięcy. A posługując się przykładem firmy Asmet jako prężnie rozwijającego się polskiego przedsiębiorstwa, warto wspomnieć, że firma ta otworzyła także dwa nowe zakłady produkcyjne w nowej lokalizacji poza Czerskiem. Produkcja w tych zakładach jest skierowana wyłącznie na tzw. pierwszy montaż samochodów.

Polscy producenci części eksploatacyjnych w większości sprzedają swoje produkty na rynku wtórnym, czyli tak zwanym aftermarkecie.

Teoretycznie mogliby częściej być dostawcami na pierwszy montaż do fabryk samochodów, takich części jak filtry, tłumiki czy klocki hamulcowe, jednak nie jest to takie łatwe i odpowiednia jakość nie jest jedynym czynnikiem decydującym o tym, które części trafiają fabrycznie do aut. Zdarza się także, że zagraniczni producenci samochodów w myśl patriotyzmu gospodarczego, preferują „swoich” dostawców z którymi globalnie współpracują od lat. Ze względu na relatywnie krótką historię gospodarki rynkowej w Polsce, nasze rodzime firmy (nie dotyczy to tylko branży motoryzacyjnej, ale wszystkich branż) nie miały tak dużo czasu na rozwinięcie skrzydeł i wyrobienia odpowiednich marek, tak jak ich zagraniczni konkurenci. Warto zauważyć, że takie światowe potęgi motoryzacyjne jak ZF czy Monroe istnieją już od ponad 100 lat.

Samo dostarczanie produktów na pierwszy montaż jest oczywiście dużym prestiżem, jednak niesie za sobą dodatkowe wymagania i ograniczenia, dlatego też niektóre firmy z założenia wolą skupiać się na dostarczaniu produktów na rynek posprzedażowy na którym można wypracować wyższą marżę. I tutaj, na wolnym rynku, gdzie decyduje klient, części „made in Poland” zyskują coraz większe uznanie. Paradoksalnie często zdarza się, że polska jakość jest bardziej doceniana poza granicami naszego kraju. Przykładowo firma Wuzetem, która specjalizuje się w produkcji komponentów do układów wtryskowych silników wysokoprężnych, aż 70% sprzedaży generuje na rynku USA. U nas, niestety wśród wielu osób wciąż pokutuje stereotypowe przekonanie, że to co „krajowe” jest gorsze niż „zachodnie”.

Wspomniany już producent elementów układu wydechowego z Czerska, niemal połowę przychodów generuje dzięki sprzedaży eksportowej, głównie do Niemiec, ale także do Belgii, Holandii, Włoch oraz krajów skandynawskich. Zagraniczni klienci przekonali się, że polski produkt jest tańszy, ale tak samo dobry lub nawet lepszy od konkurencji.

– Najwięcej naszych produktów, bo aż 50% całego eksportu trafia na rynek niemiecki, co jest dla nas dużym powodem do dumy, ponieważ jak wiemy rynek ten jest jednym z najbardziej wymagających rynków w Europie, gdzie najbardziej liczy się wysoka jakość produktów oraz posiadanie odpowiednich homologacji. Zagraniczni odbiorcy importują produkty z Polski nie tylko z powodów ekonomicznych, lecz głównie dlatego, że coraz bardziej doceniają polską jakość, dostępność towaru, szeroki asortyment części oraz współpracę biznesową – mówi Janusz Ossowski z firmy Asmet.

Kolejnym przykładem polskiej firmy, której udało się odnieść duży sukces w branży motoryzacyjnej jest producent klocków hamulcowych z Budzynia w Wielkopolsce – firma Lumag. Ekspansja zagraniczna tego polskiego producenta sięgnęła tak daleko, że dzisiaj sprzedaż krajowa stanowi zaledwie około jedną piątą całości. Firma posiada także swój oddział w Wielkiej Brytanii i podobnie jak inni polscy producenci ciągle poszukuje nowych rynków zbytu uczestnicząc w największych targach motoryzacyjnych na całym świecie.

Utworzony w 1988 roku Lumag początkowo koncentrował się na produkcji okładzin ciernych, by następnie wdrożyć własną technologię wytwarzania klocków hamulcowych. Firma działa według własnych, sprawdzonych receptur oraz powtarzalnego procesu wytwarzania. Okładziny i klocki, które powstają w Budzyniu są produktami gwarantującymi wysoki poziom bezpieczeństwa i komfortu.

W przypadku Lumagu również nie obyło się bez wielkich inwestycji.

– Największą dotychczasową inwestycją w historii firmy była budowa nowoczesnego zakładu produkcyjnego, który działa od września 2013 r. w podpoznańskim Budzyniu. Koszt tej inwestycji wyniósł ok. 70 milionów złotych, ale na tym nie zamierzamy poprzestawać. Tylko w tym roku zainwestujemy kolejne 34,5 mln zł w rozwój nowych technologii. Z tej kwoty 17,5 mln zł przeznaczymy na zakup szwajcarskiej linii Feintool, do precyzyjnego wykrawania blach nośnych oraz szerokiej gamy komponentów do motoryzacji i innych branż, w których wykorzystuje się bardzo precyzyjnie wykonane elementy metalowe. Warto nadmienić, iż w ubiegłym roku zainwestowaliśmy 14 mln zł w ultranowoczesną linię marki Bruderer do produkcji nakładek antypiskowych, tzw. shimów. Ostatnie 2 inwestycje wpisują się w strategię firmy dotyczącą rozszerzenia działalności o produkcję akcesoriów. Tym samym dzięki tym inwestycjom nasza spółka stanie się dostawcą kompletnym –mówi Radosław Sypniewski kierownik działu sprzedaży Lumag. Sp. z o.o.

Pozostała część tegorocznych wydatków inwestycyjnych związana jest m.in. z badaniami, ponieważ Lumag chce bazować na własnych projektach i rozwiązaniach technologicznych.

W dzisiejszych czasach, gdy ze wszystkich stron jesteśmy atakowani reklamami, nie wystarczy mieć dobry produkt, aby sam obronił się na rynku. Pod względem reklamowym polskie firmy nie mają łatwego zadania, ponieważ muszą konkurować z wielkimi markami dysponującymi dużymi budżetami marketingowymi. Mimo to polscy producenci nie składają na tym polu broni, czego przykładem może być ponownie Lumag. Producent ten kładzie duży nacisk na budowanie swojej marki klocków hamulcowych Breck. W ostatnim czasie firma realizowała między innymi kampanię reklamową w telewizji.

Źródło: www.warsztat.pl