Koniec Leoparda, polskiej marki luksusowych samochodów?

28 maja Sąd Rejonowy w Tarnobrzegu ogłosił upadłość Leopard Automobile Mielec. Fabryka ręcznie składanych sportowych samochodów, której majątek szacuje się na 17 mln zł, jest na sprzedaż

– Nie było podstaw do ogłoszenia upadłości układowej. Ostatni przychód około 50 tys. zł pojawił się w marcu – mówi sędzia Marek Nowak z Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu. Ogłoszono więc upadłość likwidacyjną. – Jeżeli pojawią się perspektywy zmiany sytuacji zakładu, w grę wchodzi korekta, czyli opcja układu – dodaje Nowak.

Sumę zobowiązań szacuje się na około 15 mln zł. Majątek firmy to około 17 mln zł, tak więc jest szansa, że jeśli fabrykę przejmie pasjonat, gotowy kontynuować tradycję ręcznej produkcji samochodów, to tylko na tym skorzysta. Wyceny mogą jednak ulec zmianie, bo do tej pory zgłosił się tylko jeden z dwustu wierzycieli zakładu, składając w sądzie drugi wniosek o upadłość (pierwszy wniosek złożył sam dłużnik). Pytanie również w czyich rękach ostatecznie znajdzie się całe „know-how”, jak i wszystkie patenty związane z produkcją.

Produkowane w Mielcu roadstery, wyposażone w 6-litrowe silniki V8 o mocy 405 kM i aluminiowe nadwozie, do setki rozpędzają się w 4 sek. Pierwsze szkice samochodów powstawały w Szwecji, gdzie do dziś w Trelleborg, jest siedziba spółki, w ramach której działał mielecki zakład. 51 proc. akcji spółki ma od 2008 roku niemieckie biuro inżynieryjne CAR Technology. Współzałożycielem przedsiębiorstwa i głównym konstruktorem samochodu Leopard 6 Liter Roadster był w 2000 roku 76-letni obecnie Zbysław Szwaj. Rocznie montownię mogło opuszczać ok. 20 egzemplarzy, po około 100 000 euro za sztukę.