Japonia wyprzedza Polskę. Oto wodorowy autobus Toyoty

Wizja uczynienia z – dotowanego przez państwo – Autosanu liczącego się na światowych rynkach producenta autobusów elektrycznych powoli się oddala. Po swój kawałek lukratywnego tortu sięga właśnie Toyota.

Japończycy poinformowali, że z początkiem przyszłego roku na rynek trafić ma autobus miejski Toyoty. Nie byłoby w tym może nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że będzie to – pierwszy na świecie – produkcyjny pojazd tego typu napędzany ogniwami paliwowymi!

Pojazdy o nazwie Toyota FC Bus trafić mają m.in. do stolicy Japonii – Tokio. Lokalny zarząd transportu miejskiego planuje uruchomienie co najmniej dwóch linii obsługiwanych przez te modele. Data wprowadzenia na rynek nowego autobusu nie jest przypadkowa. Japończycy chcą, by wodorowe pojazdy spod znaku Toyoty woziły turystów, którzy pojawią się w Tokio przy okazji Igrzysk Olimpijskich w 2020 roku. Do tego czasu po ulicach stolicy Kraju Kwitnącej Wiśni jeździć ma ich już – co najmniej – setka.

Toyota FC Bus opracowana została wspólnie z należącą do koncernu marką Hino Motors dostarczającą liczne pojazdy użytkowe na azjatyckie rynki. Pojazd mierzy 10,52 m długości, 2,49 m szerokości i 3,34 m wysokości. Wóz przewozić może do 77 osób (26 na miejscach stojących, 55 stojących i kierowcę).

Autobus, podobnie jak Toyota Mirai, może pochwalić się „pokładową elektrownią” w postaci ogniw paliwowych. Wodór niezbędny do ich pracy magazynowany jest w dziesięciu, wysokociśnieniowych, kompozytowych zbiornikach o pojemności 600 l. Wytworzona przez ogniwa (w wyniku tzw. utleniania wodoru na zimno) energia elektryczna magazynowana jest w niklowo-metalowo-wodorkowych akumulatorach. Co ważne, w przypadku przerw w dostawach energii elektrycznej podyktowanych np. katastrofami naturalnymi, Toyota FC Bus może być wykorzystywana w roli mobilnego agregatu prądotwórczego. Generowana przez ogniwa paliwowe energia elektryczna może np. zasilić domy czy budynki użyteczności publicznej.

Źródłem napędu są dwa synchroniczne, elektryczne silniki trakcyjne zasilane prądem zmiennym. Każdy z nich rozwija moc 154 KM i maksymalny moment obrotowy 335 Nm. Sumarycznie Toyota FC Bus generuje więc 308 KM i 670 Nm dostępnych już od najniższych obrotów.

Tankowanie wodoru do pełna trwa około dziesięciu minut. 600 litrów zgromadzonego w zbiornikach, ekologicznego, paliwa zapewnia zasięg około 200 km, co w warunkach aglomeracji miejskich wydaje się wystarczającą wartością.

Toyota nie podała oficjalnych cen modelu FC Bus. Wg lokalnej prasy autobus kosztować ma 100 mln jenów, czyli około 961 tys. dolarów (przeszło 3,8 mln zł!).

Dodajmy, że z polskiego punktu widzenia samochody wodorowe nie są żadnym rozwiązaniem. Polska zamierza wspierać rozwój samochodów stricte elektrycznych, ładowanych z gniazdka. Tylko w ten sposób znajdzie się bowiem zastosowanie na polskiego skarbu, czyli węgla…

Źródło: www.interia.pl