Dyrektor zarządzający ElectroMobility Poland odszedł ze spółki

Zmiany w ElectroMobility Poland. Spółkę, która ma stworzyć warunki do produkcji polskich pojazdów elektrycznych, opuścił dyrektor zarządzający Krzysztof Kowalczyk.

„Pozostając przedsiębiorcą, personalnie potrzebuję zdecydowanie większej dynamiki biznesowej i możliwości realizacji agresywniejszej strategii rozwoju produktów, niż ta którą mógłbym dalej realizować w EMP” – napisał w uzasadnieniu Krzysztof Kowalczyk.

Choć odszedł z państwowej spółki 27 kwietnia, to swoją decyzję ogłosił oficjalnie na jednym z portali społecznościowych w poniedziałek wieczorem.

„To decyzja w spokojnym czasie, gdyż projekt w obecnej fazie potrzebuje jedynie nadzoru nad przygotowanymi i uruchomianymi już konkursami, które miałem przyjemność współtworzyć z Zespołem EMP” – napisał były już dyrektor zarządzający.

Kowalczyk był zatrudniony w ElectroMobility Poland od początku stycznia 2017 roku.

Prezes ElectroMobility Poland Maciej Kość uspokaja, że rezygnacja nie wpływa na działalność państwowej spółki.

„Wszystkie procesy w spółce toczą się bez zakłóceń, a rozwiązanie umowy z Krzysztofem Kowalczykiem nie zagraża żadnemu z projektów, prowadzonych przez EMP” – zapewnił w komunikacie na stronie.

Konkurs na projekt

Obecnie spółka jest w trakcie przyjmowania zgłoszeń w konkursie na projekt nadwozia polskiego auta elektrycznego.

Ma to być niewielki, miejski pojazd – tzw. klasy A, czyli do 3,7 m długości, który na jednym ładowaniu powinien przejechać ok. 250 km.

ElectroMobility Poland to spółka, którą w październiku ub.r. powołały do życia koncerny energetyczne: PGE, Tauron, Enea oraz Energa. Każda z firm objęła po 25 proc. jej kapitału akcyjnego, który wynosi 10 mln zł. Spółka planuje – przy wsparciu polskiego rządu – stworzyć podstawy dla nowego rynku w Polsce i stać się częścią globalnego przemysłu pojazdów elektrycznych.

Plan rządu

Przypomnijmy, że we wrześniu ubiegłego roku resort przedstawił plan rozwoju elektromobilności i krajowe ramy polityki rozwoju infrastruktury paliw alternatywnych.

Zakłada on, że do 2025 roku po polskich drogach będzie jeździć milion samochodów elektrycznych. Zaproponowane rozwiązania mają z jednej strony poprawić bezpieczeństwo energetyczne kraju, z drugiej przyczynić się do zmniejszenia zanieczyszczeń emitowanych przez transport. Plan uwzględnia też elektryfikację transportu publicznego. Jego uzupełnieniem są rozwiązania dotyczące budowy infrastruktury do ładowania pojazdów elektrycznych, które zostały zdefiniowane w krajowych ramach polityki rozwoju infrastruktury paliw alternatywnych.

W ramach Programu „Elektromobilność”, czyli stymulowaniu rozwoju rynku na rzecz zwiększenia udziału pojazdów o napędzie elektrycznym, wskazano na dwa projekty. Projekt „E-bus” dotyczy projektowania i produkcji polskich pojazdów elektrycznych na potrzeby komunikacji miejskiej koncentruje się na wsparciu firm na wszystkich etapach produkcji taboru komunikacji miejskiej, takich jak autobusy elektryczne i tramwaje. Projekt „Samochód elektryczny” ma stymulować rozwój technologii, produkcji i rynku indywidualnych samochodów na prąd.

Wiceminister rozwoju Jadwiga Emilewicz powiedziała w lutym, że do 2020 roku rząd planuje przeznaczyć na program 19 mld zł.

Źródło: www.tvn24bis.pl