2014. Nowy rok bez przełomu w polskiej motobranży?

Analizując fakty i zapowiedzi z ostatnich tygodni oraz biorąc pod uwagę bieżącą sytuację branży motoryzacyjnej w kraju, o roku 2014 można powiedzieć, że będzie „ważny, ale nie przełomowy”.
Jesienią, minister gospodarki Janusz Piechociński zapowiadał „koniec procesu wyrażenia intencji inwestycyjnych, w efekcie których ogłoszone zostaną decyzje o dwóch dużych projektach w polskim przemyśle motoryzacyjnym”. Ruszyła lawina spekulacji, a potwierdzenia realizacji projektów nie doczekaliśmy się do momentu tworzenia niniejszej publikacji.

Na giełdzie domysłów i plotek czołowe miejsce zajmował ostatnio Volkswagen z fabryką dostawczego modelu Crafter. Wobec faktu, że niedługo potem, Volkswagen Group Polska, podpisał umowę, dotyczącą budowy wielkiego centrum logistycznego w Wielkopolsce, optymistom wieszczącym budowę fabryki niemieckich dostawczaków miny nieco zrzedły. Chyba, że centrum logistyczne nie jest projektem, o którym mówił minister Piechociński. Jeśli tak, to na początku nowego roku powinniśmy coś o tym usłyszeć.

Podobnie może być też z inną tajemniczą zapowiedzią, mówiącą o „dużym kapitale, tym razem koreańskim, który zamierza w przyszłym roku w Polsce rozpocząć inwestycję na poziomie 1 mld zł w szeroko pojęty przemysł motoryzacyjny”.

Wypada jednak uciec od potocznego rozumowania, które pod pojęcie „przemysł motoryzacyjny” wtłacza przede wszystkim fabryki samochodów. A to błąd, bo siła branży w Polsce to przede wszystkim setki dostawców komponentów, którzy dzięki podpisanym w minionym roku umowom, w kolejnych miesiącach będą realizować nowe projekty. Wśród nich są przedsięwzięcia tak znanych podmiotów jak np. Boryszew, Sanden, Segepo, Bosch, BASF, Denso, Delfo, BorgWarner, NSK, Nifco i wiele, wiele innych.

Wg raportu „Stan branży motoryzacyjnej oraz jego rola w polskiej gospodarce” przygotowanego przez PZPM oraz firmę doradczą KPMG wartość produkcji przemysłu motoryzacyjnego w roku 2013 miała wynieść nieco ponad 117 mld zł, a do 2015 r. wzrosnąć o nieco ponad 11%. W 2015 r. powstanie w Polsce ok. 495 tys. samochodów osobowych (w br. ok. 464 tys.) i 123 tys. szt. pojazdów użytkowych (w br. ok. 117 tys.).

Motoprzemysł broni się jako całość, głównie dzięki produkcji części i podzespołów, które mają ponad połowę udziału w łącznej sprzedaży branży. I taka właśnie wydaje się perspektywa dla przemysłu motoryzacyjnego w Polsce – zmierzamy do utrzymania i wzmocnienia swojej pozycji jako ważnego zaplecza kooperacyjnego dla rynku europejskiego (dzieląc z nim – tak jak teraz – skutki kryzysu). Potwierdzeniem wydają się być projekty prowadzone przez Polską Agencję Informacji i Inwestycji Zagranicznych, która uczestniczyła w 2013 r. w prawie 40 tego typu przedsięwzięciach. Prognozy nie wskazują na osłabienie trendu, w dodatku większość projektów kładzie nacisk na niezwykle istotny czynnik: innowacyjność.

Niebawem możemy spodziewać się decyzji ws. przyszłości dawnej fabryki Isuzu (Ispol) w Tychach. Zakład został połączony z fabryką samochodów Opla w Gliwicach (General Motors Manufacturing Poland). Może to być wstęp do rozwoju wytwórni silników. Nawiasem mówiąc, dla Opla w Gliwicach rok 2014 będzie kluczowy jeśli chodzi o inwestycje związane z planowanym w połowie 2015 r. rozpoczęciem produkcji modelu Astra V. Przygotowania mają pochłonąć ponad 200 mln euro.

Skoro mowa o przedsięwzięciach związanych z GM, przypomnijmy, że zapowiadane jest wycofanie Chevroleta z Europy. Nie nastąpi to rzecz jasna zbyt szybko, jednak biorąc pod uwagę pozycję jaką marka zdobyła na polskim rynku, jej sytuacja w najbliższych miesiącach ulegnie zapewne pewnym… zmianom. Tak czy inaczej, GM gwarantuje zachowanie wszelkich „markowych” zobowiązań (przez 10 lat pełny dostęp do części i usług serwisowych).

Co z najbliższą przyszłością Fiat Auto Poland? Na to pytanie precyzyjnie odpowiedzieć nie sposób. Szefowie marki w Polsce nie mają podobno jeszcze informacji o planach, dotyczących produkcji nowego modelu. Nie potwierdzają też rewelacji o przeniesieniu na Śląsk „amerykańskiej” produkcji modelu 500 (nowej generacji) z meksykańskiego Toluca. Ostatnio pojawiły się też nieoficjalne zapowiedzi, jakoby następcą modelu Punto miała być pięciodrzwiowa odmiana nowej pięćsetki. Produkcję miałby się zając zakład w Polsce. Oficjalnych wieści na razie brak, a to oznacza, że jest na co czekać w nowym roku.

Najbliższe tygodnie zapowiadają się jako czas wzmożonego ruchu u dealerów samochodów. Czeka nas okres przejściowy, kiedy powrócą „stare” zasady odliczania podatku vat. Jak się przypuszcza będą one dla przedsiębiorców znacznie korzystniejsze, niż obowiązujące w 2013 r. Przedsiębiorcy kupujący samochód z homologacją ciężarową N1 będą mogli odliczyć podatek vat od całej wartości pojazdu oraz od paliwa. Dlatego większość importerów, z odpowiednim wyprzedzeniem przeprowadziła proces homologacyjny dla wybranych modeli i zaczęła wcześnie przyjmować zamówienia na te samochody.

Potem, jak pisze Ministerstwo Finansów: – (…) planuje się wprowadzenie możliwości odliczania 50% podatku naliczonego w odniesieniu do wszystkich wydatków (np. zakupu paliw do napędu, czy wydatków eksploatacyjnych) dotyczących pojazdów samochodowych o dmc do 3,5 t. Obejmie to auta wykorzystywane zarówno do celów związanych z opodatkowaną działalnością gospodarczą, jak i do użytku prywatnego. Pełne odliczenie vat ma przysługiwać tylko w odniesieniu do wydatków związanych z pojazdami wykorzystywanymi przez podatnika wyłącznie do działalności gospodarczej. Ograniczenie do 50% odliczenia vat w odniesieniu do pojazdów wykorzystywanych do tzw. użytku mieszanego pozwoli wyłączyć konieczność opodatkowania ich użytku prywatnego.

Przy ocenie skutków finansowych planowanych rozwiązań założono, że wejdą one w życie 1 marca 2014 r., jednak możliwe jest ich wprowadzenie nieco wcześniej – w zależności od postępu procesu legislacyjnego, informuje resort finansów.

Środowisko związane z branżą motoryzacyjną w Polsce, od lat ubolewa, że władze w kraju nie poczuwają się do jej wsparcia i nie reagują na podnoszone postulaty: możliwość pełnego odliczania podatku vat od kupowanego samochodu do celów służbowych (a zatem i od paliwa), zmianę podatku akcyzowego na opłatę proekologiczną (premiowanie pojazdów przyjaznych środowisku), zachęty do kupowania pojazdów niskoemisyjnych, bardziej rygorystyczne kontrole stanu technicznego pojazdów i samych stacji kontroli oraz taką zmianę przepisów o złomowaniu, które ogranicza szarą strefę. Nikt nie zagwarantuje, że uda się w tej materii coś załatwić w nowym roku.

AUTOR:  WNP.PL (AG)